Wydanie: PRESS 09-10/2019
Cyfrowi kowboje
Nowe specjalizacje w amerykańskich redakcjach łączą tradycyjne obowiązki redakcyjne – pisanie, redagowanie – z marketingiem i strategiami mediów społecznościowych.
Mniej więcej 10 lat temu Nico, producent w Associated Press, pokazywał mi newsroom agencji na Manhattanie. W przestronnym open space, największym chyba, jaki kiedykolwiek widziałem, pracowały dziesiątki, jeśli nie setki dziennikarzy. „Na razie tylko piszą depesze, ale za jakiś czas dostaną kamery i zestawy do montażu. Będą musieli stać się multimedialni” – Nico roztaczał wizję przyszłości. „A jeśli nie będą chcieli?”. Nico wzruszył ramionami. Los opornych go nie obchodził.
Choć dziennikarze zajmujący się wyłącznie pisaniem depesz w AP oczywiście jeszcze pracują, z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że wizja Nico wcale nie była zbyt śmiała. Reporter multimedialny (multimedia reporter lub multimedia journalist) jest dziś jedną z najbardziej powszechnych specjalizacji w amerykańskich mediach. Oznacza jednak już nie tylko samowystarczalnego dziennikarza, który potrafi posługiwać się aparatem fotograficznym, kamerą i zestawem do montażu. To człowiek orkiestra, który przynajmniej w stopniu podstawowym orientuje się w SEO, zna najbardziej popularne systemy CMS (Wordpress to podstawa), przyjaźni się z Photoshopem i Lightroomem, no i oczywiście kocha social media.
Teoretycznie multimedialna technologia sprzyja dziennikarzom, którzy potrafią robić wszystko, ale wąskie specjalizacje nadal są w cenie. Tyle że są to inne profesje niż te, z którymi jeszcze niedawno mieliśmy do czynienia. Kluczem do znalezienia pracy w amerykańskich mediach są dwa słowa: „digital” i „data”.
Marcin Firlej
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter