Wydanie: PRESS 05-06/2022
Warsztat: W kontrze
Wobec rozmówców trzeba reprezentować słuchacza, który ma najwięcej wątpliwości i najbardziej krytyczne spojrzenie. Owszem, niezgadzanie się z każdym wymaga pewnego treningu – mówi Marcin Zasada, prowadzący poranne rozmowy w śląskim Radiu Piekary
Poranną rozmowę w regionalnym Radiu Piekary prowadzę od sześciu lat. Od początku chodziło nie tylko o to, by ściągnąć do studia tych, którzy są za mali dla RMF – ale o to, by zapytać ich, dlaczego są za mali i dlaczego Śląsk nic nie znaczy w wielkiej polityce.
Parlamentarzyści nie są oczywiście jedynymi zapraszanymi przeze mnie gośćmi. Prezydenci, marszałkowie, wojewodowie, regionalni eksperci i naukowcy, ludzie kultury, związkowcy, ważne postacie życia społecznego – dla tych wszystkich ludzi jest miejsce w Radiu Piekary, tym bardziej że przy obecnej słabości publicystyki politycznej „Dziennika Zachodniego” i Radia Katowice ta stacja i ta audycja stały się jednym z ostatnich gwarantów rzetelnej dyskusji. Uważam, że dziennikarstwo regionalne musi przede wszystkim dbać o stabilność regionalnej kotwicy: w podejmowaniu tematów, w doborze gości, we wmontowywaniu w śląski kontekst wydarzeń krajowych i globalnych.
Utrzymywanie tej regionalnej kotwicy wymaga dobrej pamięci – trzeba wiedzieć, kto, co i kiedy napisał w kolejnych programach dla Śląska, ile lat i jakie niepowodzenia zaliczała Metropolia, którą w końcu zatwierdzono przez ustawę, kto i kiedy zamknął kopalnię Makoszowy i ilu prezesów przewinęło się przez spółki marszałkowskie. Po latach większość tych faktów i powiązań mam w głowie, więc moi goście zdają sobie sprawę, że muszą się naprawdę postarać, jeśli chcą dowolnie interpretować historię. Podczas rozmowy nie googluję, nie sprawdzam niczego na podglądzie. „What you see is what you get” – jak mawiają w Ameryce.
Marcin Zasada
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter