Wydanie: PRESS 05-06/2022

Wróżbici

Dlaczego dziennikarze uważali, że wojny w Ukrainie nie będzie?

PLAN HASZCZYŃSKIEGO BYŁ KONKRETNY: PIĘĆ DNI NA POBYT W KIJOWIE.

Rankiem 24 lutego wyjazd dalej na wschód, do Charkowa. – Spodziewałem się, że jeśli coś się wydarzy, to właśnie tam – mówi dziś publicysta „Rzeczpospolitej”.

Haszczyński wspomina, jak w środę, dzień przed inwazją na Kijów, zbierał materiały do reportażu o przygotowaniu miasta na ewentualną wojnę. Sprawdzał choćby, czy mieszkańcy wiedzą, gdzie są schrony. – Od człowieka odpowiedzialnego za schron w samym centrum stolicy usłyszałem, że jestem pierwszą osobą, która się tym interesuje. Mieszkańcy uważali, że do wojny na taką skalę nie dojdzie – opowiada publicysta „Rzeczpospolitej”. – Jeśli więc przed wyjazdem do Ukrainy liczyłem się z eskalacją konfliktu, to rozmowy z mieszkańcami nie tylko moich obaw nie potwierdzały, ale wprost przeciwnie – coraz bardziej nabierałem przekonania, że do takiej inwazji nie dojdzie – mówi.

I wielokrotnie dawał temu wyraz. Wprawdzie komentarz opublikowany w „Rzeczpospolitej” 12 lutego zatytułował „Znaki nadchodzącej wojny”, to dalej pisał jednak: „Rosyjska inwazja na Ukrainę może się rozpocząć w każdej chwili – mówią Amerykanie. Kreml nadal jednak może osiągnąć swój główny cel – ubezwłasnowolnienie Ukrainy – bez wywoływania wielkiej wojny”. Trzy dni później w komentarzu „Cywilizacja na opak” pisał, że „wielkiej wojny pewnie dzisiaj nie będzie”.

Choć – przyznać trzeba – dalej publicysta „Rzeczpospolitej” dodał: „Ale w każdej chwili może wybuchnąć, bo Rosja, która nią ostatnio groziła, gromadząc mnóstwo żołnierzy u granic sąsiadów i stawiając bezczelne wojenne ultimata Zachodowi, się nie zmieniła. Jeżeli uzna, że wojna to najlepszy sposób na osiągnięcie celów, to ją rozpocznie”.

Z kolei 21 lutego, łącząc się z Kijowa, w programie „Rzeczy w tym” Jerzy Haszczyński mówił: „Jeżeli masz na myśli wojnę w znaczeniu wielkiej inwazji na Ukrainę, użycia czołgów i samolotów i wszystkiego, co Putin ma, to jest to znacznie poniżej 50 procent, bardziej prawdopodobne jest, że to nie nastąpi. Innego typu wojna trwa od ośmiu lat”.

Grzegorz Sajór

Aby przeczytać cały artykuł:

Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter

Press logo
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.