Wydanie: PRESS 07-08/2021
Jeden na dziesięciu
Najbardziej znany męski głos w Polsce nie zniknie z telewizji. A razem z nim teleturniej, którego emisja trwa dłużej niż pontyfikat Jana Pawła II
Ile palców ma łapa niedźwiedzia brunatnego? – pyta prowadzący.
– Cztery – pada odpowiedź.
– Pięć – prowadzący prostuje ze spokojem. I dopowiada w ten sam niewzruszony sposób: – Pięć zakończonych pazurami, aczkolwiek nie zaleca się liczenia palców u niedźwiedzi brunatnych.
Pytanie: – Jak nazywa się melodia, która jest co godzinę odgrywana z wieży kościoła Mariackiego?
– Nie wiem.
– Na pewno pan wie. To hejnał.
Prowadzący nazywa się Tadeusz Sznuk. Teleturniej – „Jeden z dziesięciu”.
W czerwcu minęło 27 lat, jak wystartował. Sznuk do rocznicy nie dotrwał – kilka tygodni wcześniej teleturniej niespodziewanie zdjęto z anteny (ma wrócić za kilka miesięcy). Ale i tak prowadził go pół roku dłużej niż Karol Wojtyła był papieżem.
– A wie pan, że takie porównanie nie przyszło mi do głowy? – mówi, gdy mu to przypominam.
W mediach od ponad 60 lat. Zaczynał za Władysława Gomułki, przetrwał kolejnych partyjnych sekretarzy, stan wojenny, upadek komunizmu. W wolnej Polsce dostawał państwowe odznaczenia i największe nagrody radiowe i telewizyjne.
– Trzeba było przejść parę zakrętów historii – przyznaje. – Moje pokolenie tak ma.
Stanisław Zasada
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter