Wydanie: PRESS 07-08/2021
Schizma w Agorze
Zamiast walki o przetrwanie trudnych czasów i o rozwój, w „Gazecie Wyborczej” trwa bratobójczy spór z wydawcą. Obie strony sięgają po wielkie słowa i nie zamierzają ustąpić
Wieczorem 8 czerwca zarząd Agory – właściciel „Gazety Wyborczej” i portalu Gazeta.pl – rozpoczął ofensywę. Podczas rozmowy z zastępcą redaktora naczelnego „Wyborczej” Jarosławem Kurskim przedstawiono decyzję władz spółki: dziennik i portal zostaną połączone w jeden pion, ze stanowiskiem ma się pożegnać dyrektor wydawniczy „GW” Jerzy Wójcik, a szefem całości zostać Kurski. On sam tak relacjonował zespołowi rozmowę na spotkaniu z redakcją „GW” 10 czerwca: – Domagałem się deklaracji z ich strony, czy nasze spotkanie ma charakter informacyjny lub konsultacji i czy można zmienić cokolwiek, co oni postanowili. Miałem wrażenie, że to wszystko było zaplanowane, ułożone (...) Tak się nie postępuje, że oferuje się stanowiska w zamian za zwalnianie kolegów z pracy.
Podczas gdy władze Agory pracowały nad ostatecznym kształtem komunikatu giełdowego o zmianach, od rana 9 czerwca w redakcji „GW” zwierano szyki. Szef dziennika Adam Michnik zagroził odejściem, co spowodowało opóźnienie publikacji oświadczenia Agory. Podkreślono w nim, że integracja ma zostać przeprowadzona do końca roku i ma dwa cele: zwiększenie subskrypcji cyfrowych „GW” oraz pełniejsze wykorzystanie internetowych powierzchni reklamowych należących do Agory. O szczegółach kilka godzin później mówił prezes koncernu Bartosz Hojka na spotkaniu z pracownikami. Podkreślał, że najważniejszy jest rozwój cyfrowy, a zmiany są niezbędne. Zapowiedział powołanie dwóch koordynatorów dla nowego pionu w spółce – jednego ds. redakcji i drugiego ds. biznesu.
Słuchając Hojki, dziennikarze „Gazety” mogli już czytać komunikat, który szefowie redakcji skierowali do zarządu Agory: „Działania zostały podjęte bez konsultacji z nami i bez wyjaśnienia motywacji. Oceniamy to jako groźne naruszenie niezależności »Gazety Wyborczej«”. Podpisali się pod nim wszyscy redaktorzy naczelni „GW”, łącznie z Adamem Michnikiem.
Kierownictwo dziennika zgodziło się z potrzebą połączenia Wyborcza.pl oraz Gazeta.pl, ale jak stwierdzono: „takie zmiany nie mogą się dokonywać w trybie wewnętrznego zamachu stanu”. Jego pierwszą ofiarą miał być Jerzy Wójcik, w obronie którego stanęła redakcja „Wyborczej”. Ich zdaniem to Wójcik „położył fundament zdrowego przyszłościowego biznesu”, czyli modelu subskrypcyjnego „GW”.
Jeszcze tego samego dnia redakcja „Wyborczej’’ przygotowała petycję do zarządu Agory. „To paradoks, że władze spółki powstałej dzięki przemianom okrągłostołowym mogą się przyczynić do likwidacji albo znaczącego osłabienia pierwszego wolnego medium” – napisano w apelu podpisanym przez 321 osób.
Piotr Drabik
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter