Wydanie: PRESS 07-08/2013
Unia reklamę żywi
Polska jest jednym z bardziej aktywnych krajów Unii Europejskiej w pozyskiwaniu dotacji na promocję żywności
Bogdan Biniszewski, prezes agencji ComPress, wspomina szczegóły postępowania na przygotowanie kampanii krajowej żywności: – Kiedyś w przetargu zostaliśmy poproszeni o zbicie ceny, po tym jak pojawiły się dwie identyczne oferty. W efekcie zeszliśmy w dół o 2 procent, podczas gdy nasza bezpośrednia konkurencja – w co trudno było nam początkowo uwierzyć – aż o 13–15 procent. No i przetarg wygrali.
Przedstawiciele innych agencji startujących w przetargach na kampanie promujące polską żywność taką opowieścią zdziwieni nie są: konkurencja o te budżety jest bardzo zacięta, agencje często idą na duże ustępstwa. Bo gdy np. w przetargu na promocję polskich świń ras zachowawczych, która miała być skierowana pod polskich restauratorów, walczyło w marcu br. aż 21 firm, to trzeba być konkurencyjnym.
Agencje znające ten rynek wiedzą, że wygranie takiego przetargu im się opłaci. Od kilku lat kampanie współfinansowane z Unii Europejskiej mające promować tylko polską żywność, to – można by rzec – kura znosząca złote jajka. Od 2006 roku poszło już na ten cel 62,5 mln euro, czyli 250 mln zł.
Przy czym takim budżetem podzieliło się tak naprawdę ok. 15 agencji (szczegóły: patrz tabele). Większość firm nie kryje, że finansowane przez Brukselę przetargi na reklamy polskich produktów, także w Polsce, bardzo je interesują. – To nierzadko interes na wagę złota – przyznają przedstawiciele tych agencji.
Dorota Olczyk
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter