Wydanie: PRESS 07-08/2013
Wykopani na aut
Porównując rewolucję zatrudnienia w TVP z organizacją pracy w TVP Sport, zarząd spółki sporo przestrzelił
W 105-osobowej załodze kanału TVP Sport tylko 33 pracowników ma etaty. Reszta to stali współpracownicy.
Cała Telewizja Polska etatowców ma 3480, a współpracowników – 1,5–2 tys. Proporcje liczby umów o pracę i umów cywilnych są więc w kanale odwrotne niż w całej telewizji publicznej.
A właśnie TVP Sport zarząd spółki wybrał sobie na sewrski wzór zreformowanej telewizji.
W piwnicy
Między studiem nr 2 a studiem nr 7 w starym budynku Telewizji Polskiej przy ul. Woronicza w Warszawie jest newsroom TVP Sport. Pomieszczenie nie ma okien. Płuca wciągają ciężkawe, zmęczone powietrze z systemu wentylacyjnego. Wyżej znajduje się drugi newsroom: mniejszy, ale z oknami. Tam pracują osoby przygotowujące serwisy sportowe dla innych anten: TVP 1, TVP 2 i TVP Info. Okna ma też gabinet dyrektora Włodzimierza Szaranowicza mieszczący się za drzwiami z żółtą nalepką „Teren Włodka”. Oraz pokoje, w których siedzą ci, którzy planują, nadzorują i rozliczają pracę kanału.
Podczas gdy w efekcie planowanej przez zarząd akcji outsourcingu pracownicy Agencji Produkcji Telewizyjnej i anten TVP boją się stracić etaty, dziennikarze TVP Sport o etatach nawet nie marzą. Część z nich nigdy ich nie miała, część straciła wiele lat temu.
Marzą, żeby wyjeżdżać na mistrzostwa. Żeby robić atrakcyjne dyscypliny sportu, najlepiej mecze polskiej reprezentacji w piłce nożnej. Żeby wejść na dużą antenę, a nie tylko siedzieć w piwnicy.
Elżbieta Rutkowska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter