Wydanie: PRESS 07-08/2013
Nie ufać nikomu
Z Barbarą Sgarzi o Twitterze rozmawia Jacek Tacik
Twitter może zabić?
Nóż kuchenny w rękach mojej pięcioletniej córki może być niebezpiecznym narzędziem, ale w rękach osoby, która potrafi się nim posługiwać, służy do krojenia chleba. Jeśli zrozumiesz środowisko i poznasz zasady panujące na Twitterze, co złego może ci się przydarzyć? Dziennikarze prasowi, dla których prowadzę szkolenia z obsługi Twittera, nie chcą zrozumieć, że jest on kolejnym narzędziem do komunikowania się z czytelnikami, tyle że w czasie rzeczywistym i w wymiarze globalnym. Twittując z domu z wygodnej kanapy, są zrelaksowani i bezrefleksyjni, a przez to piszą rzeczy, których nigdy nie powiedzieliby w studiu telewizyjnym lub podczas spotkania ze studentami.
Największe redakcje telewizyjne i prasowe świata – BBC, Reuters, Sky News, a we Włoszech „La Stampa” – przygotowały dla swoich dziennikarzy specjalne dekalogi, w których określają, co można, czego nie można i czego nie powinno się pisać w mediach społecznościowych.
Cenzura?
To zrozumiałe, że dziennikarze, którzy komunikują się ze swoimi czytelnikami za pomocą mediów społecznościowych, chcą być niezależni i nie potrzebują social media babysitter. Jeśli jednak ich wewnętrzne hamulce działają w telewizyjnym studiu, radiu czy gazecie, a puszczają na Twitterze lub Facebooku, to może lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie jednoznacznego regulaminu – przepisów drogowych w sieci? Łatwo przecież o nieprzemyślany komentarz, który obróci się nie tylko przeciw autorowi, ale i jego redakcji.
Co będzie z tradycyjnymi mediami? Znikną?
Żadne nowe medium nie zabiło swojego poprzednika. Telewizja nie wykończyła radia, a rozkręcające się rozgłośnie radiowe nie były wyrokiem dla prasy. Zniknąć mogą jedynie redakcje, które nie przystosują się do wymogów nowych czasów i pozostaną w poprzedniej medialnej epoce. Szefowie włoskich dzienników z dumą podkreślają, że mają konta na Twitterze i Facebooku, ale ich obecność tam polega jedynie na automatycznym publikowaniu linków do swoich artykułów. Zero próby nawiązania kontaktu z czytelnikiem, a tylko odpychająca bierność.
Nowe media są szansą nie tylko na promocję, ale również na znacznie szerszy dostęp do cennych newsów. Czytelnik może się okazać źródłem ważnych informacji albo autorem unikatowych zdjęć. Musimy umieć do niego dotrzeć, zdobyć fotografię lub wideo, zweryfikować ich autentyczność i opowiedzieć na ich podstawie historię.
Jacek Tacik
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter