Wydanie: PRESS 09-10/2022
Pluszowe pushowanie
Okienka wyskakujące na ekranie – wydawałoby się, że to gotowy przepis na katastrofę. A jednak web pushe to w serwisach internetowych powszechnie wykorzystywane narzędzie
Dyskusje o tym, dlaczego „Google nas nie lubi” lub „Facebook obciął nam zasięgi”, to stałe punkty programu redakcyjnych kolegiów. Humorzaste algorytmy Google’a i Facebooka sprawiły, że redakcje szukają dodatkowych źródeł ruchu. Pushe, a właściwie notyfikacje web push – bo taka jest oficjalna nazwa tego rozwiązania – już od kilku lat pracują bez rozgłosu, gdzieś na obrzeżach redakcyjnych open space’ów.
I jeśli tylko trafią w dobre ręce wydawcy lub redaktora, który stale analizuje efekty, wyciąga wnioski i optymalizuje strategię ich wykorzystania, zwiększają zasięgi serwisów. Pewnie nigdy nie będą tak wydajnym źródłem ruchu jak direct, search czy social, ale udaje się dzięki nim dotrzeć do lojalnych użytkowników z gorącym newsem. I co ważne – z pominięciem algorytmów.
WEB PUSH PRZYCIĄGA
Notyfikacje web push są funkcją wszystkich najpopularniejszych przeglądarek: Chrom, Safari, Edge, Firefox czy Opera. To komunikaty, które wyświetlają się na ekranach komputerów i urządzeń mobilnych. Choć działają na systemach Windows, MacOS, Android – w zasadzie już od 2015 roku – Apple nie wspiera jeszcze tej technologii na urządzeniach z systemem iOS. Ale i to wkrótce ma się zmienić – Apple oficjalnie informuje, że wsparcie pojawi się w 2023 roku w wersji iOS 16.
Marcin Kasprzyk
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter