Wydanie: PRESS 09-10/2022
Postrzeleni
Polacy tłumnie ruszyli na strzelnice i po pozwolenia na broń, ale prasa poświęcona tej tematyce ma grono stałych, wiernych czytelników. Są też pisma i portale internetowe
Pozwolenie na broń ma w tej chwili w Polsce ok. 190 tys. osób. Jeśli zakładać, że deklarowany nakład głównych papierowych magazynów o broni wynosi ok. 15–18 tys. egz., wychodzi na to, że ok. 10 proc. osób z pozwoleniem na broń czyta poświęcone temu magazyny. Gdyby w innych branżach czytelnicy byli tak aktywni, wiele pism miałoby nakłady w setkach tysięcy egzemplarzy.
Gdy w salonach prasowych szukamy czasopism o broni, w oczy rzucają się dwie okładki. Pozornie – bliźniacze. „Strzał” i „STRZAŁ.pl” (z podtytułem „Pro libertate”). Mają podobny format, objętość i papier, niewiele różnią się ceną. O co chodzi?
„Strzał” ukazuje się od 2002 roku. Stworzyli go dziennikarze osieroceni po dwóch innych tytułach, które rok wcześniej zakończyły działalność – „Colt” oraz „Broń”. Redaktorem naczelnym nowego pisma właściwie od początku jest Jarosław Lewandowski.
– Nie czuliśmy się na siłach robić coś sami, a moi znajomi ze studiów prowadzili wydawnictwo Magnum X, które miało podobną grupę reklamodawców i podobnych odbiorców. Stanowiliśmy jednak w tym wydawnictwie osobny byt. Nie zachowaliśmy jednak staranności, by mieć prawa do tytułu – mówi dziś Lewandowski, który stwierdza, że relacje z szefami wydawnictwa nigdy nie wyglądały idealnie.
Jakub Guder
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter