Wydanie: PRESS 09-10/2022
Orwell Press
Media należącej do Orlenu spółki Polska Press piszą o wszystkim. Wszystkim, co chciałaby o sobie przeczytać władza
lona Michalak, aktywistka bydgoskiej opozycji ulicznej, postanowiła sprawdzić, czy lokalny tytuł „Express Bydgoski” przejęty przez PKN Orlen stosuje polityczną cenzurę ogłoszeń. Wpadła na ten pomysł, gdy usłyszała, że w maju br. Radio Gdańsk odmówiło publikacji spotu urzędu miasta zapraszającego mieszkańców na obchody Święta Wolności i Praw Obywatelskich.
Michalak w internecie wykupiła ogłoszenie drobne za 84 zł: „Wózek do chrustu tanio kupię. Węgiel po 2700 tona. Jak żyć, premierze?”. System ogłoszenie zaakceptował, miało się ukazać 10 czerwca br. Wcześniej jednak zadzwonił mężczyzna z biura ogłoszeń prasowych – materiał „nie jest zgodny z linią programową wydawnictwa” – orzekł. Po konsultacji z prawnikiem wyciął słowo „premierze”. Michalak, przyparta do muru, zgodziła się na cenzurę: – Pracownik wyjaśnił mi, że to nie pierwszy raz, gdy anulowane są ogłoszenia o podobnej wymowie.
Ale dopiero jej drugie ogłoszenie wzbudziło w „Expressie Bydgoskim” popłoch.
SŁODKOMDLĄCA PROPAGANDA
„Benzyna ponad 8 zł. Fiata Punto tanio sprzedam, bo już nie jeżdżę. Jak żyć, panie Mateuszu. Obywatel” – Michalak wklepała w system. Ogłoszenie przyjęto. Miało się ukazać w „Expressie Bydgoskim” 16 czerwca br. Tym razem telefon z biura ogłoszeń był błyskawiczny.
– Nie mogę opublikować pani ogłoszenia.
– Dlaczego?
– Bo tutaj jest „Mateuszu”.
Krzysztof Boczek
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter