Wydanie: PRESS 09-10/2022
Dziennikarze, zbiórka!
Czy dziennikarz może zbierać na broń dla jednej ze stron w wojnie? Na pewno nie, jeśli relacjonuje konflikt wojenny
Gdy założyciel „Krytyki Politycznej” Sławomir Sierakowski ogłosił zbiórkę na bojowego drona Bayraktar dla Ukrainy, jego apel poparli m.in. Edward Miszczak, Adam Michnik, Kuba Wojewódzki, Filip Chajzer i Andrzej Stasiuk.
Po czterech tygodniach od startu zbiórki i informacyjnym wsparciu jej przez wiele mediów, w tym TVN i Polsat, organizator odtrąbił sukces: udało się zebrać 22,5 mln zł, czyli tyle, ile kosztuje nowy dron Bayraktar. Sławomir Sierakowski poinformował też, że turecki producent zobowiązał się przekazać drona Ukrainie za darmo. Zebrane środki zostaną przeznaczone na pomoc humanitarną dla ofiar wojny w Ukrainie. „Będziemy podążać za potrzebami, które sformułuje strona ukraińska. Zwróciłem się z prośbą, żeby reprezentował ją wysoki dyplomata ukraiński, niedawny ambasador w Polsce Andrij Deszczyca” – napisał Sierakowski na stronie Zrzutka.pl. „Po akceptacji propozycji przez szefostwo Baykara, podpiszemy z wytypowanymi organizacjami umowy darowizny z zobowiązaniem do wydania środków na wskazane cele”.
Sławomir Sierakowski nie miał dylematów moralnych, ogłaszając zbiórkę na bojowego drona. – Nie jestem dziennikarzem, co stale podkreślam. Jestem publicystą, czyli z definicji jestem stronniczy. Jestem też aktywistą, od 20 lat szefuję dużej organizacji, która też absolutnie nie jest neutralna czy bezstronna. Po prostu nie mam żadnych dylematów – mówi Sławomir Sierakowski, publicysta i prezes Krytyki Politycznej. – Ale jako dziennikarz też chyba nie miałbym żadnych wątpliwości. Rosja strzela do dziennikarzy jak do kaczek. I nie wiem, czy można być bezstronnym, kiedy dochodzi do masowych zbrodni.
Ryszard Parka
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter