Wydanie: PRESS 11-12/2021

Pisma przedkomputerowe

„Pismo ma szansę osiągnąć sukces na miarę firmy Apple” – wieszczył w 1986 roku ówczesny minister ds. młodzieży Aleksander Kwaśniewski, czym rozpalił wyobraźnię twórców „Bajtka”. Tak się nie stało, ale reprinty starych numerów „Bajtka” sprzedają się do dziś

W zamian za kawę, żyletki czy dezodoranty z NRD pani Stasia z kiosku na rogu Findera i Raciborskiej w dużym śląskim mieście chowała pod ladę najbardziej deficytowe gazety i czasopisma. Lata 80. XX wieku – czas teczek w kioskach Ruchu. Gdy we wrześniu 1985 roku w kioskach pojawił się „Bajtek”, cały nakład – wyjątkowo nieatrakcyjnego wizualnie pisma – zniknął natychmiast. Upychany do teczek stałych klientów wkrótce był tematem numer jeden wśród młodych miłośników nowych technologii. Najtańszy gazetowy papier nie miał znaczenia, gdy w środku pachniało rewolucją.

– Moja sąsiadka, pani Helenka, nazywana przez mojego kilkuletniego syna Henelką, miała w kiosku taką teczkę i czasem pani kioskarka odkładała do niej prasę komputerową – wspomina Marcin „Borek” Borkowski, autor „Puszki Pandory”, jednej z pierwszych polskich gier komputerowych, dziennikarz „Bajtka”, późniejszy redaktor naczelny magazynu „Top Secret”. – Rzeczywiście „Bajtek” był wtedy pierwszym tak popularnym czasopismem o mikrokomputerach.

W numerze z grudnia 1987 roku w dziale Król i Królowa Gier jest zdjęcie znajomo wyglądającego młodego człowieka z sypiącym się wąsem i podpisem „Maciej Kurzajewski – lat 14, uczeń Szkoły Podstawowej nr 3 w Kaliszu. Posiada komputer Sharp. Ulubiona gra: „Jack the Nipper”. – Ciągle mam w głowie tamte emocje, gdy otworzyłem „Bajtka” i zobaczyłem swoje zdjęcie – wspomina Kurzajewski, dziś znana twarz TVP. – „Bajtek” był oknem na komputerowy świat, którego byłem pasjonatem. Do dziś mam ten numer ze swoim zdjęciem. Udało mi się kupić jeden, może dwa egzemplarze. Tyle odłożyła do teczki pani w kiosku – opowiada Kurzajewski.

Aleksander Kwaśniewski – młody działacz partyjny, a jednocześnie dziennikarz – którego kariera rozwijała się w zawrotnym tempie, święcił triumfy. Połowa zgrzebnych lat 80., a młodzi dyskutują o komputerach. To właśnie w redakcji „Sztandaru Młodych”, którą do 1985 roku kierował, zakiełkował pomysł stworzenia pisma komputerowego dla młodzieży.

Jarosław Juszkiewicz

Aby przeczytać cały artykuł:

Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter

Press logo
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.