Wydanie: PRESS 11-12/2021
Towarzyszka Pani-nie-tak
Spotyka się z gośćmi przy herbacie i nie zadaje im trudnych pytań. Jej audytorium to uwielbia
Monika Jaruzelska jest w czwartej klasie liceum, kiedy jej ojciec ogłasza stan wojenny. – Byłem wtedy zdeklarowanym solidaruchem. Zaraz po powrocie do szkoły, w styczniu 1981 roku dałem jej opornik. Od razu przypięła go do swetra, ale szybko przestała go nosić. To był taki gest towarzyski „nie chcę zrobić Jankowi przykrości”. Tak naprawdę nie była zaangażowana politycznie po żadnej stronie. W klasie prowadziliśmy gorące dyskusje o stanie wojennym. Monika rozmawiała z nami, ale swojego stosunku do stanu wojennego nigdy nie ujawniła – opowiada Jan Wróbel, dziennikarz radia Tok FM i szkolny kolega Jaruzelskiej.
Dziś sama Jaruzelska deklaruje: „Ja nie mam poglądów. Posiadanie poglądów jest tunelowym myśleniem, to racjonalizacja poglądów. Kiedy odrzucimy poglądy, to czujemy się niekomfortowo, przeżywamy dysonans poznawczy. Wtedy jednak każdą sytuację musimy weryfikować. Nie mam poglądów, ale myślę” – mówiła kilka lat temu w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”.
A jednak w 2018 roku do Rady Warszawy startowała z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej i została okrzyknięta prawdziwym głosem lewicy w tym gremium. Choć sama się od tego odżegnuje, dziś przez wielu kojarzona jest z prawą stroną sceny politycznej.
Małgorzata Wyszyńska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter