Wydanie: PRESS 05-06/2018
Kto burmistrzowi zabroni?
Przed wyborami samorządowymi patologię gazet samorządowych będzie widać najlepiej
W każdym numerze „Panorama Trzebnicka” wydawana przez Gminne Centrum Kultury i Sportu w Trzebnicy, zamieszcza dużo zdjęć burmistrza gminy Marka Długozimy – bywa ich nawet kilkadziesiąt. W numerze z 12 stycznia br. naliczyłam ich 35. Burmistrz a to przecina wstęgę, otwierając nowy odcinek drogi, a to odwiedza place budów, podpisuje umowy, daje sygnał do startu w biegu sylwestrowym, wręcza medal za długotrwałe pożycie małżeńskie, uczestniczy w losowaniu drużyn turnieju koszykarskiego, składa życzenia wigilijne...
„Panorama Trzebnicka” szczegółowo opisuje też osiągnięcia burmistrza, bo to dzięki jego inicjatywie np. „szkoły podstawowe nr 12 i 3 w Trzebnicy zostaną wyposażone w laptopy i specjalne oprogramowanie” albo „od sześciu lat część opłaty startowej przekazywana jest na cele charytatywne”.
Głosów krytycznych wobec władz gminy czy choćby wypowiedzi radnych z opozycji próżno szukać.
„Panorama Trzebnicka” wychodzi w nakładzie 10 tys. egz. w gminie liczącej niecałe 23 tys. mieszkańców. Dostarczana jest do skrzynek pocztowych, do wszystkich sklepów i instytucji. Płacą podatnicy. Gazeta ma dochód z ogłoszeń i reklam.
– Przedsiębiorcy reklamują się w „Panoramie Trzebnickiej”, bo zwykle chcą coś uzyskać od burmistrza. Z reguły nie zamieszczają reklam w moim tygodniku, bojąc się, że stracą zlecenia od gminy lub nie załatwią swoich spraw w urzędzie – mówi Daniel Długosz, wydawca i redaktor naczelny niezależnej, konkurencyjnej „Nowej Gazety Trzebnickiej”. – Na reklamach tracę nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie – szacuje. Zdaniem Długosza ceny w gazecie opłacanej przez samorząd są dumpingowe, o wiele niższe niż te, które może on zaoferować w swoim tygodniku. – Oni nie muszą dbać o rentowność – kwituje Długosz.
Małgorzata Wyszyńska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter