Wydanie: PRESS 03-04/2024
Debata „Panoramy Reklamy”
DALEKO DO PEŁNEJ SATYSFAKCJI, ALE „NIE MA TAKICH KRYZYSÓW, Z KTÓRYMI BYŚMY SOBIE NIE PORADZILI. UMIEJĘTNOŚĆ PRZEZWYCIĘŻENIA ICH JEST WPISANA W NASZE KNOW-HOW”
AGATA MAŁKOWSKA-SZOZDA, „PRESS”: Pragmatyzm i elastyczność – tak można zarysować plany rozwoju firmy marek na najbliższe miesiące, a może nawet lata. Gotowość do transformacji i szybkiej zmiany strategii, zdolność do adaptacji. To jest codzienność w branży reklamowej. Ostatni rok nie był najłatwiejszy, ale czy rzeczywiście możemy już mówić o spowolnieniu?
KRZYSZTOF MOCEK, DENTSU CREATIVE CEE: Wydaje mi się, że tego spowolnienia jeszcze nie widać. Gdy patrzy się w dane, to wydatki na komunikację – poza jednym wyłomem w 2020 roku – rok w rok odnotowują 4–5-procentowe wzrosty. Na kolejny rok branża przewiduje wzrosty na poziomie 2–3 procent. O ile sobie przypominam, w ubiegłym roku te wzrosty również były planowane podobnie, a skończyliśmy na 5–6 procentach. Jestem więc raczej optymistą i myślę, że kryzysu w najbliższych latach nie zobaczymy.
MICHAŁ DUNIN, WEBTALK: Podzielam twój optymizm, ale w trzecim i czwartym kwartale zeszłego roku zaobserwowałem dużą niepewność klientów. Faktycznie, wszyscy oczekiwali recesji, wszyscy się bali, zacisnęli na chwilę budżety, a później okazało się, że końcówka czwartego kwartału jednak była niezła. Przyszły dobre dane zagraniczne, przyszły dobre dane wewnętrzne i ostatecznie rok kończył się dobrze dla naszej branży.
WINCENTY KOKOT, GOLDENSUBMARINE: Mam przyjemność czwarty rok z rzędu brać udział w debacie, a to były lata kryzysowe: pandemia, wojna, inflacja, problemy z dostawami prądu, gazu. Jako branża generalnie przetrwaliśmy to, wyszliśmy z tego nawet mocniejsi. A mamy podwójnie trudno.
Bo po pierwsze, gdy jest kryzys, firmy tną wydatki marketingowe, tu najłatwiej jest wstrzymać pewne działania. One jednak potem bardzo szybko wracają, bo firmy bez marketingu nie są w stanie funkcjonować. Niemniej na początku dostajemy trochę po głowie. Od nas, jako branży, wymagana jest duża elastyczność i kreatywność, musimy odnajdywać się w trudnych czasach. Druga trudność związana z kryzysami jest taka, że my jako pierwsi musimy się zaadaptować do nowej sytuacji. To na nas klienci na samym początku przerzucają odpowiedzialność i wobec nas formułują pewne wymagania dotyczące tego, jak się komunikować w pandemii, w czasie wojny, w obliczu innych kryzysów. Myślę jednak, że nie ma takich kryzysów, z którymi byśmy sobie nie poradzili. Umiejętność przezwyciężenia ich jest wpisana w nasze know-how i nasze credo.
AGATA MAŁKOWSKA-SZOZDA: Kiedy jednak pisałam „Panoramę reklamy” i rozmawiałam z wieloma przedstawicielami branży reklamowej, generalnie słyszałam narzekanie: że trudniej, że klienci tną budżety, że wszystko jest nieprzewidywalne, że wojna, inflacja, pandemia.
ŁUKASZ GUMOWSKI, PLEJ: Ta permanentna nieprzewidywalność stała się normą. Myślę, że my rzeczywiście dostosowaliśmy biznesy do tego, żeby w bardzo dynamicznym świecie funkcjonować, szybko się adaptować. A jeśli chodzi o kwestię samego kryzysu i recesji – to bardzo zależy też od kategorii, w których tę komunikację realizujemy. Na pewno są takie, w których kryzys jest odczuwalny, ale są też i te, które przeżywają złote czasy.
MICHAŁ DUNIN: Ale wyzwaniem dla nas wszystkich, niezależnie od tego, jakich mamy klientów, jest inflacja i presja pracownicza. Myślę, że bardzo odczuliśmy to w 2023 roku: wzrost kosztów życia, co przełożyło się na wzrost kosztów naszych pracowników, a jednocześnie niestety niemożność tak szybkiego wzrostu revenue. Ten lekki spadek marży jest wyzwaniem, z którym nasza agencja ma pewne trudności. Faktycznie wymagało to przemyślenia niektórych struktur i dostosowania się do oczekiwań – również tych formułowanych przez pracowników.
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter