Wydanie: PRESS 03-04/2024
Gra w media
Największy problem to czas. Gry z dziennikarzem w roli głównej, gry w budowanie imperium medialnego, gry w manipulację informacją – wciągają. Mogą też edukować nie tylko adeptów żurnalistyki
Dziennikarze nie grają w dziennikarskie gry. – Chyba nigdy w nic takiego nie grałem – mówi Dariusz Ćwiklak, wicenaczelny „Newsweeka Polska”. To nie znaczy, że nie grywa. Ma za sobą starcia w wojennych „Combat Mission” i potyczki w „Medal of Honor” czy „Call of Duty”. W te drugowojenne gry grywały całe redakcje, korzystając z dobrodziejstw sprawnie działającej sieci wewnętrznej.
Gry „dziennikarskie”? – Może „Paperboy” – taka gra na ZX Spectrum, gdzie jeździło się na rowerze i podrzucało gazety na próg domów – mówi. Innych nie kojarzy.
Bo gry dziennikarskie nie są szczególnie popularne. Po pierwsze dlatego, że w część z nich nie da się grać bez znajomości angielskiego, a ta nawet wśród dziennikarzy nie jest znów tak powszechna. Po drugie – po kilku, czasem kilkunastu godzinach w pracy, rozrywki szuka się raczej poza nią. Po trzecie – w gruncie rzeczy „dziennikarskie” gry są w pewien sposób wtórne – naśladują bardziej znane tytuły.
Ale powstają. Jednak grają w nie przede wszystkim ludzie spoza dziennikarskiej branży.
Czy gry dziennikarskie można wykorzystywać do szkolenia młodych dziennikarzy? – Gracz posiada możliwość aktywniejszego uczestnictwa w procesie edukacyjnym niż osoba ucząca się w systemie tradycyjnym. W takim przypadku łatwiejsze staje się zrozumienie podejmowanych na wykładach problemów, a zwłaszcza podnoszenie rozmaitych umiejętności, dzięki doświadczeniu uzyskanemu w świecie wirtualnym – wskazuje prof. Piotr Bołtuć, filozof z Uniwersytetu Ilinois w Springfield.
Dodaje, że gry motywują użytkownika i stanowią atrakcyjne tło psychologiczne nauczania, symulują realne sytuacje. Mogą imitować doświadczenie i dostarczać umiejętności dostępnych w kontekście praktycznym – nawet jeśli stworzenie takiego kontekstu w rzeczywistości byłoby niebezpieczne lub skomplikowane.
– Sukces w zastosowaniu gier komputerowych w edukacji ma podłoże w strategii edutainment łączącej w sobie rozrywkę z dydaktyką. Jest to dobry punkt wyjścia do zastosowania wirtualnej rozrywki w procesie kształcenia – uważa dr Karol Kowalczuk z Wydziału Nauk o Edukacji Uniwersytetu w Białymstoku.
– Gry angażują uczestników, a właśnie zaangażowanie jest jednym z koniecznych warunków efektywności procesu edukacyjnego – potwierdza prof. Tomasz Kamiński, politolog z Uniwersytetu Łódzkiego, pasjonat wykorzystania gier w edukacji. – Dlatego też od dawna wykorzystuje się gry w nauczaniu. Coraz większa liczba dostępnych wyników badań przekonuje, że gry są użyteczne również w edukacji dorosłych, a nawet są częstokroć efektywniejsze od tradycyjnych metod.
Czego zatem może uczyć się z gier adept dziennikarstwa?
Ryszard Parka
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter