Wydanie: PRESS 03-04/2024
Telewizja nie taka FAST
Niskie koszty i wysoka potencjalna widownia kuszą nadawców nie tylko w Polsce
W ieci, gdzie wszystko jest na życzenie i natychmiast, od kilku lat powstają tradycyjne kanały telewizyjne. Darmowe i z reklamami. Widz płaci za nie swoim czasem, a marketerzy wyższymi stawkami.
Stacje telewizyjne nadające tylko w internecie zaczęto określać mianem FAST, od free advertising supported streaming television (darmowa telewizja w streamingu, wspierana reklamami – przyp. red.). Termin ten używany jest od 2018 roku, choć samo zjawisko darmowych stacji internetowych jest oczywiście dużo starsze.
Marcin Malicki z Wirtualnej Polski, w przeszłości odpowiadający za serwis Pilot WP, podkreśla, że termin FAST jest obecnie stosowany tylko wśród fachowców z branży. – Takie stacje mają u nas etykietę kanałów własnych, co jest bardziej zrozumiałe dla odbiorcy – stwierdza.
Z kolei Maciej Gozdowski, group vice president – streaming w Warner Bros. Discovery w Polsce, w styczniu mówił „Presserwisowi”, że z powodu słabej rozpoznawalności tego określenia wśród widzów Player postanowił poszukać dla takich kanałów innej nazwy. „I tak powstało określenie kanały nowej generacji” – dodawał.
Jak tłumaczy Marcin Malicki z WP, internetowy widz nie traktuje kanałów FAST inaczej niż pozostałych stacji z oferty serwisu, np. TVP 1 czy Polsatu. – Nie otrzymywaliśmy pytań od użytkowników, którzy nie potrafili zidentyfikować, czym jest taki kanał. Dla nich to jest naturalne. To, jak określamy taką stację, nie ma więc większego znaczenia. Ważne są propozycje programowe, które emituje – przekonuje Malicki.
Dla odbiorców FAST są to więc kolejne kanały, które mogą oglądać bez opłat, a dla nadawców nowe możliwości wykorzystania kontentu i sprzedaży reklam. Dodajmy, że tańsze niż zwykła telewizja.
– FAST to moim zdaniem telewizja 3.0. Telewizją 1.0 były tradycyjne stacje telewizyjne, a stacją 2.0 jest Kanał Sportowy czy Kanał Zero – twierdzi Marcin Wenus, współwłaściciel spółki Telewizja Biznesowa, nadającej kanał FAST o takiej samej nazwie.
Anira Wojan, dyrektorka spółki Gama International, określającej się jako hub polskich kanałów FAST, mówi, że internet otwiera nowe możliwości dotarcia do odbiorców, i to o wiele mniej kosztowne niż te tradycyjne.
Potwierdza to Zbigniew Benbenek, główny akcjonariusz Grupy ZPR Media. – Przeżyliśmy wysokie koszty telewizji naziemnej, gdzie mieliśmy między innymi kanał Nowa TV. Koszty techniczne, amortyzacja koncesji to około 10 milionów złotych rocznie. W przypadku internetu mamy komfortową sytuację, bo nie płacimy za dotarcie do widzów.
Michał Niedbalski
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter