Wydanie: PRESS 04/2004
Bagaż reklamy
Czy wracający trend wyodrębniania struktur PR z agencji reklamowych obniża jakość usług public relations?
W ostatnich tygodniach dwie grupy reklamowe utworzyły własne agencje public relations. Tak powstało TBWA\PR i Ogilvy PR. Przy Grupie Euro RSCG założono agencję Sensors PR, która jako jedyna z nowych zdecydowała się zmienić nazwę. – To była jedna z najtrudniejszych strategicznie decyzji. Osobna marka podkreśla naszą niezależność, ale wprowadzenie jej wymagało nakładów finansowych i czasu – mówi general manager Sensors PR Katarzyna Przewuska. Na początku istnienia agencja prowadziła intensywne działania media relations poświęcone... samej sobie. – Postawiliśmy na mocne komunikowanie faktu, że ściśle współpracujemy z Grupą Euro RSCG. Dzięki temu zyskaliśmy zaufanie klientów – podkreśla Przewuska. Przez pół roku agencja zdobyła m.in. takich klientów, jak Storck, SkyEurope Airlines czy Polską Akcję Humanitarną.
Czy powrót do dawnego trendu tworzenia agencji PR przy grupach reklamowych to efekt kryzysu? – Rynek nie jest łatwy, w agencjach myślą pewnie: po co oddawać część budżetu zewnętrznym firmom, skoro można go zachować – potwierdza Paweł Trochimiuk, prezes niezależnej agencji public relations Partner of Promotion. – Gdybym prowadził agencję reklamową, też założyłbym własną komórkę PR do obsługi własnych klientów.
Monika Polewska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter