Wydanie: PRESS 03-04/2020
Zmowa czy standardy?
Agencje brandingowe od lat nie chcą startować w przetargach za darmo, za co SAR może teraz zapłacić.
Kontrola Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Stowarzyszeniu Komunikacji Marketingowej SAR zaczęła się w styczniu 2018 roku, ale jego pracownikom najbardziej utkwił w pamięci nalot z kwietnia. Pięciu czy sześciu urzędników UOKiK zamknęło się wtedy w pokoju na kilka dni. Żądali setek stron dokumentów. Zabezpieczyli kilka tysięcy plików pobranych z zasobów elektronicznych stowarzyszenia. Ich programy przeszukiwały nawet pocztę e-mailową pracowników SAR. Szukano po słowach kluczowych, wśród których musiały być: „przetarg”, „konkurs”, „agencje brandingowe”.
Pełnomocnik zarządu SAR Paweł Tyszkiewicz był wtedy akurat na urlopie. Kontrolerom na ręce patrzyła Katarzyna Ciepiela, adwokat z kancelarii LSW Leśnodorski Ślusarek i Wspólnicy. W trybie pilnym ściągnięto ją do pomocy. Była potrzebna, bo zaczęły się przesłuchania pracowników.
Kontrolerzy UOKiK działają podobnie jak policja, nie muszą mówić, z jakiego powodu przyszli i czego tak naprawdę szukają. Dopiero po tym, o co pytają i do jakich dokumentów chcą mieć dostęp, można się domyślić, o co im chodzi. W tym przypadku chodziło o standardy przetargowe, jakie SAR rekomenduje agencjom.
BEZ TAJEMNIC
– Wydało się to oczywiste, gdyż promocja standardów przetargowych była jednym z ważniejszych celów statutowych od początku istnienia naszej organizacji – mówi Paweł Tyszkiewicz. – Już przy pierwszej okazji powiedziałem, że cieszę się z ich obecności, bo skoro nasza organizacja chce stać na straży konkurencyjności i transparentności rynku, to ocena opisanych przez nas zasad dokonana przez UOKiK jest dla nas bardzo ważna. Nigdy nie ukrywaliśmy naszych ustaleń, tak samo przed UOKiK nie mieliśmy i nie mamy żadnych tajemnic – zapewnia Tyszkiewicz.
Kontrolerzy zainteresowali się klubami działającymi przy SAR, które są autonomiczne, bo mają swój zarząd, własny regulamin, same decydują o przyjmowaniu członków, którzy stają się również członkami SAR. Jest ich dziewięć, ale UOKiK najpilniej przeglądał dokumenty Polskiego Klubu Brandingu. Kontrolerzy pojawili się też w siedzibach agencji, które do niego należą.
Grzegorz Kopacz
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter