Wydanie: PRESS 03-04/2020
Nie ufam sobie, kiedy robię zdjęcia
Z Wojciechem Wilczykiem, fotografem, który zdokumentował murale kibicowskie i patriotyczne, rozmawia Katarzyna Buszkowska.
Nie podoba Ci się Polska?
To trudna miłość.
Gdy przeglądam Twoje dwie ostatnie książki fotograficzne: „Słownik polsko-polski” ze zdjęciami patriotycznych murali i wcześniejszą „Świętą wojnę” z kibicowskimi graffiti, to wychodzi na to, że od dekady jeździsz po Polsce i fotografujesz brzydotę.
Nie byłoby książki o muralach patriotycznych, gdyby nie wcześniejsza „Święta wojna”. Zacząłem zauważać nadobecność pewnej symboliki na polskich murach. Chciałem, aby to się nazywało „Star Wars w Polsce”, ponieważ tak w przypadku Krakowa, jak i Górnego Śląska często używane są symbole solarne: w emblemacie Wisły Kraków jest biała gwiazda, a kibice na Górnym Śląsku malują swastyki. Biorąc pod uwagę popkulturowy charakter działalności grafficiarskiej, „Star Wars” wydawał mi się wtedy dobrym tropem. Ale gdy zacząłem pracę, zrezygnowałem z tego tytułu i z zaplanowanej estetyzującej konwencji.
Co zobaczyłeś?
Mowę nienawiści w rozmaitych przejawach. Postanowiłem zająć się antagonizmem, który jest między grupami kibicowskimi, i tym, jak one się nawzajem obrażają, używając na przykład określenia „żyd” pisanego małą literą. Jak w bezpośredni sposób nawiązują do nazizmu, stosując symbolikę III Rzeszy.
Katarzyna Buszkowska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter