Wydanie: PRESS 11-12/2023
Obywatel
Marcin Celiński, założyciel Resetu Obywatelskiego, mówi, że jego życiem rządzi przypadek. Jak wiadomo, szczęściu można jednak pomóc
NIGDY WCZEŚNIEJ MU SIĘ TO NIE ZDARZAŁO. A w ten październikowy wieczór przed mikrofonem oddycha nierówno, głos mu się łamie, robi dłuższe pauzy, słowa trudno składają się w zdania.
Marcin Celiński 18 października 2020 roku żegna się ze słuchaczami Halo.Radia. Próbuje im tłumaczyć: „W dyskusji wewnętrznej podniosłem problem niewłaściwego traktowania niektórych współpracowników radia i usłyszałem od kolegów, że ciężko im o tym dyskutować, bo ich to nie spotkało. To ja też chcę państwu powiedzieć: mnie nigdy nic złego nie spotkało. Ale to nie zmienia postaci rzeczy, że gdy dowiaduję się o tym, że kogoś spotyka coś złego, czuję się co najmniej dyskomfortowo”.
Był też jednym z pierwszych, którzy ewakuowali się z tonącej łajby, jaką jesienią 2020 roku było już Halo.Radio. Potem atmosfera w rozgłośni stawała się coraz bardziej toksyczna. Kolegia redakcyjne przypominały karczemne awantury z wyzwiskami. Mało kto z zespołu nawet na zewnątrz ukrywał, że niektórzy czują się tam obrażani i wykorzystywani przez Kubę Wątłego, szefa tego projektu.
Marcin Celiński w swojej pożegnalnej przemowie zapewniał, że próbował interweniować u Wątłego, ale to nic nie dało, więc odchodzi. Dodał, że w Halo.Radiu nie było żadnego zespołu redakcyjnego, a on nie znał wielu pracujących tam ludzi. W ślady Celińskiego szybko poszli niemal wszyscy, których audycje miały najlepsze wyniki słuchalności i zasięgi.
I niespełna miesiąc później wiadomość: Celiński uruchomił na YouTubie platformę Reset Obywatelski. Formuła prawie taka sama jak Halo.Radia. Prowadzący to głównie ci, którzy stamtąd odeszli. Nawet niektórzy realizatorzy przeszli do Celińskiego.
– Trudno było się nie zastanawiać, czy Celiński specjalnie w swojej audycji mówił o konflikcie w Halo.Radiu, żeby jeszcze go podgrzać, a potem podprowadził pomysł na medium obywatelskie i autorów – mówi jeden z dziennikarzy, którzy jeszcze przez pewien czas pracowali w Halo.Radiu. Nie chce podawać nazwiska, bo „ta sprawa to był prawdziwy syf”.
Kuba Wątły, który obecnie prowadzi swój program w mediach społecznościowych, też nie chce wracać do tamtych czasów. – Do nikogo nie mam żalu – ucina.
Gdy przypominam tę sprawę Marcinowi Celińskiemu, wybucha śmiechem. – Kuba Wątły przysłał mi wtedy obelżywego SMS-a. Ale sprawę powstania Resetu Obywatelskiego można wytłumaczyć tylko teorią przypadku – zapewnia.
Celiński wiele historii ze swojego życia publicznego składa na karb przypadku. Ale on nie jest człowiekiem, który daje rządzić przypadkowi.
Mariusz Kowalczyk
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter