Wydanie: PRESS 03-04/2021
Klub elitarny
Amerykańska platforma Substack przekonuje dziennikarzy, że dobrze zarobią na pisaniu newsletterów. Ale pod warunkiem, że zdobyli wcześniej popularność i przyciągną tysiące subskrybentów
Za dostęp do newslettera Anne Helen Petersen, amerykańskiej dziennikarki kulturalnej, trzeba zapłacić 5 dol. miesięcznie. Ci, którzy wahają się, czy zainwestować w subskrypcję, mogą przeczytać za darmo krótki tekst. Dziennikarka tłumaczy w nim, dlaczego w samym środku pandemii rzuciła etat w portalu BuzzFeed News. Twierdzi, że miała dość pisania do szerokiego grona odbiorców i ciągłego martwienia się o to, ile lajków na Facebooku zdobędą jej artykuły. Kilka akapitów dalej przyznaje jednak, że teraz bardziej niż kiedykolwiek zależy od swoich czytelników. W końcu to oni ją utrzymują. Dziennikarka pisze, że pieniądze z subskrypcji pokrywają jej wynagrodzenie, rachunki za internet i spłatę pożyczki studenckiej (obroniła doktorat z medioznawstwa na University of Texas). „Dzięki tobie wykonuję swoją pracę najlepiej, jak potrafię, a jej efekty możesz zobaczyć w swojej skrzynce e-mailowej. Nie wahaj się i wykup subskrypcję” – przekonuje dziennikarka, która jeszcze do sierpnia zeszłego roku pisanie newslettera traktowała jako odskocznię od pracy w redakcji. Dziś jest jedną z największych dziennikarskich gwiazd na Substacku, które dały się skusić wizji pracy bez redakcyjnych deadline’ów i szefostwa ingerującego w dobór tematów. Zaledwie po miesiącu „pełnoetatowego” pisania newslettera „Study Culture” Petersen miała 23 tys. bezpłatnych i ponad 2 tys. płatnych subskrybentów.
Marta Zdzieborska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter