Wydanie: PRESS 09-10/2024
Twitter to nie redakcja
Na prowokację Krzysztofa Stanowskiego nie nabrały się tradycyjne media, bo nabrać się nie mogły. Z wielu powodów
Nienawiść zaślepia” – napisała na Facebooku Arleta Bojke, była wieloletnia dziennikarka TVP. „Dlatego wino ze zdjęcia ma dla mnie słodko-gorzki smak. Chciałabym mieć lepsze zdanie o środowisku dziennikarskim” – i dodała hashtagi #stonoga #lamborghini #stanowski. Na pierwszym zdjęciu z 6 sierpnia widać, że 18 młodych osób stoi za niebieskim lamborghini z kieliszkami w ręku, a przy lusterku od strony kierowcy kuca Krzysztof Stanowski. Na drugim Arleta Bojke zamyka drzwi sportowego wozu.
Dziennikarka od kwietnia pracuje u Krzysztofa Stanowskiego, który żeby wygrać miesięczne wypożyczenie sportowego wozu, a przy okazji ośmieszyć nielubiących go dziennikarzy, postanowił nakręcić fałszywy film z redakcyjnego kolegium Kanału Zero.
Bojke, doświadczona korespondentka telewizyjna z Moskwy, nie wierzyła, że prowokacja Stanowskiego się powiedzie. „Jestem naiwna. Niestety. Przyznaję – nie wierzyłam w pomysł @krzysztof.stanowski i bardzo chciałam w niego nie wierzyć. O ile potrafiłam sobie wyobrazić, że Zbigniew Stonoga opublikuje nagranie, o tyle już trudno było mi sobie wyobrazić, że tylu uznanych dziennikarzy i polityków bezrefleksyjnie poda to dalej”.
Maciej Kozielski
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter