Wydanie: PRESS 07-08/2024
Gra reklamami
Co robisz? Gram w gry – odpowiadają miliony ludzi. A tam, gdzie miliony ludzi, tam też miliony szans na skuteczną reklamę
Trzy lata temu w pandemii z nudów kupiłem odtwarzacz VHS, bo chciałem wrócić do starych kaset z dzieciństwa. Trafiłem na filmy, na których jako pięciolatek siedziałem przed komputerem i grałem w „Risky Woods” – co wcale nie było wtedy czymś niezwykłym wśród moich rówieśników. Od 30 lat wychowuję się na grach, a od kilkunastu zauważam, jak zmienia się podejście marek i reklamy do graczy. Już nie jesteśmy tylko „piwniczakami”, którym opłaca się pokazywać jedynie reklamy nowych telefonów i napojów energetycznych.
Anna Nowak, creative technology director w dentsu Creative, zgadza się z tą refleksją. Wyjaśnia, że stereotyp gracza, tak popularny przez lata w mediach, już dawno nie obowiązuje. – Gracze to szalenie zróżnicowana grupa osób, od młodych, przez dorosłych, po starsze osoby, które odkrywają gaming – zauważa. Dodaje, że w branży coraz częściej mówi się o grach w kontekście aktywnych 30-latków, którzy kochają rozgrywki i mają pieniądze na nowe tytuły. Jedyne, czego im brakuje, to czas na granie.
Z Anną Nowak zgadza się Jakub Mihilewicz, senior social specialist z Kinesso, który podkreśla, że jeszcze 20 lat temu gry w opinii większości były rozrywką dzieci. Jego zdaniem określenie „kampania dla gamerów” nie ma już dzisiaj sensu. – Gdy przygotowujesz kampanię, musisz targetować ją bardzo konkretnie, pod wiek, pod gry czy typ gier – mówi Mihilewicz. Podkreśla, że są na rynku marki, które świetnie to rozumieją.
Kacper Peresada
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter