Wydanie: PRESS 09-10/2023
Samobóje
Polski Związek Piłki Nożnej przez dwa lata rządów prezesa Cezarego Kuleszy zaliczył więcej klęsk wizerunkowych niż trzy poprzednie ekipy. A one też nie próżnowały
Stefan Szczepłek zastanawia się nad zaletami prezesa PZPN Cezarego Kuleszy: – Nie widzę. Niemal wszystkie ostatnie decyzje świadczą o nim jak najgorzej – mówi dziennikarz, który polski futbol śledzi od początku lat 70.
– Nie wiem, kiedy mieliśmy gorszego prezesa. Grzegorz Lato był przynajmniej królem strzelców mistrzostw świata. Kulesza nie ma czym zaimponować opinii publicznej – dodaje Dariusz Wołowski z „Gazety Wyborczej”.
– PR to zarządzanie wizerunkiem. Buduje się go latami, niszczy jedną sytuacją. Niestety w przypadku tego największego i chyba najbogatszego w Polsce związku sportowego mamy do czynienia z pasmem dużych błędów wizerunkowych – uważa dr Krystian Dudek, właściciel Instytutu Publico.
LATO I TRZY SEKUNDY NA SETKĘ
Polski futbol dostał kopa, gdy Michał Listkiewicz ze swoją ekipą w 2008 roku wywalczył organizację mistrzostw Europy 2012. Śmietankę spijał jednak następca Listkiewicza w fotelu prezesa PZPN – Grzegorz Lato. Przyjęty początkowo bardzo życzliwie, szybko okazało się, że co prawda kiedyś był królem strzelców, ale teraz króluje przaśność. Przekonał się o tym choćby holenderski mistrz trenerski Leo Beenhakker, gdy we wrześniu 2009 roku został zwolniony tuż po meczu ze Słowenią – przed kamerami, bez uprzedzenia. Lato o zmianie selekcjonera najpierw poinformował kibiców.
Maciej Weber
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter