Wydanie: PRESS 09-10/2023
Neuro a typowi
Na początku marzyłem o napisaniu tekstu o autyzmie. Cieszyłem się na myśl o rozmowach na ten temat. A potem przez miesiąc unikałem pisania jak mogłem. Typowe dla neuroatypowych
Mijał miesiąc od zgłoszenia mojemu naczelnemu pomysłu na tekst o dziennikarzach ze spektrum autyzmu, a wciąż nie znalazłem nikogo, kto chciałby pod nazwiskiem powiedzieć, jak radzi sobie w mediach. Pomyślałem więc szerzej: o osobach neuroatypowych w dziennikarstwie, o których przecież słyszałem, które znam, a niektóre nawet spotykam.
– Problemem jest brak zrozumienia, czym faktycznie jest neuroatypowość, w tym spektrum autyzmu – mówi Magdalena Siwek-Szlósarczyk, terapeutka specjalizująca się w pracy z osobami w spektrum autyzmu z Centrum Dobrej Terapii w Krakowie. – Wielu nadal uważa, że autyzm działa na podobnej zasadzie jak pokrętło głośności w samochodzie. Istnieją więc osoby, które są tylko odrobinę autystyczne, a inne bardziej. To błędne podejście. Na objawy autyzmu składają się między innymi sfery komunikacyjne, społeczne czy behawioralne. Jedni będą mieli bardzo rozwinięte dwie pierwsze sfery, lecz nie będą radzili sobie behawioralnie. Inni mogą mieć trudności w kontakcie z ludźmi, ale będą sobie dobrze radzić w każdej innej sferze.
Terapeutka podkreśla, że przez lata diagnozowania spektrum autyzmu zauważono ogromne różnice w objawach u konkretnych ludzi. – Istnieją osoby wysoko funkcjonujące, które pracują w redakcjach, a ich fiksacje mogą się nawet pozytywnie przełożyć na pracę. A dla innych będą istniały bariery nie do przejścia. Fiksacje mogą całkowicie zaburzać ich codzienną pracę – wyjaśnia Magdalena Siwek-Szlósarczyk.
Kacper Peresada
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter