Wydanie: PRESS 07-08/2023
Najlepszy żyjący reporter piszący o Afryce
Africa Confidential to jedyne medium na świecie, które nie pozwala się cytować
Africa Confidential” jest wydawanym od 1960 roku w Londynie newsletterem, który powstał, by opisywać sytuację w krajach afrykańskich w burzliwym okresie dekolonizacji. Grupa pomysłodawców i założycieli pisma – James Anthony Lemkin, John Vernon, Charles Janson i Charles March – skupiła się nie tylko na byłych koloniach i protektoratach brytyjskich, ale także na krajach kontrolowanych długo przez Francję i Belgię.
Newsletter wydawany co dwa tygodnie na niebieskim papierze listowym (m.in. po to, by trudniej było powielać analogowo jego treści) od początku trafiał głównie do subskrybentów instytucjonalnych: pracowników ONZ, organizacji pozarządowych, ambasad, agencji rządowych, korporacji i agencji wywiadowczych z całego świata, chcących śledzić, co się dzieje w Afryce.
Jak czytamy w serwisie internetowym Africa Confidential, newsletter już wtedy był źródłem informacji dla „wpływowych ludzi na kontynencie, rządów, a także grup interesów chcących mieć udział w procesach zachodzących w Afryce”. Siłą pisma, które dziś prenumerują również Unia Europejska, Bank Światowy i Unia Afrykańska, są jego autorzy: w większości freelancerzy, którzy dzięki rozległym kontaktom w Afryce – niektórzy z nich to politycy, dyplomaci i biznesmeni – docierają do informacji niedostępnych dla większości redakcji newsowych i działów śledczych.
To na łamach „Africa Confidential” opisano kulisy największych skandali korupcyjnych w Mozambiku i Zambii. Głośny był również materiał o byłym liberyjskim prezydencie Charlesie Taylorze, który osadzony w brytyjskim więzieniu dzwonił do swoich politycznych sojuszników w ojczyźnie. Lista śledztw „Africa Confidential” jest długa: jak podaje Global Investigative Journalism Network, jeden z autorów newslettera dotarł do dokumentów, z których wynikało, że amerykański koncern Halliburton dawał łapówki, by zdobywać kontrakty w sektorze paliwowym w Delcie Nigru. Materiały zdobyte przez freelancera posłużyły amerykańskiemu Departamentowi Sprawiedliwości jako dowód w sprawie: w 2009 roku koncern przyznał się do zarzutu łapówkarstwa i zapłacił ponad 400 mln dol. grzywny.
Marta Zdzieborska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter