Wydanie: PRESS 01-02/2023
Grand Press 2022
SKROMNA GALA W CIENIU WOJNY
– DZIŚ WIECZOREM NIE MOŻEMY ZAPOMNIEĆ, ŻE 177 KILOMETRÓW W LINII PROSTEJ OD WARSZAWY TRWA WOJNA I GINĄ LUDZIE. A NASZ TEGOROCZNY DZIENNIKARZ ROKU, ANDRZEJ POCZOBUT, GNIJE W BIAŁORUSKIM WIĘZIENIU, BO NIE CHCIAŁ KŁANIAĆ SIĘ WŁADCY – ZACZĘŁA, WITAJĄC GOŚCI GALI GRAND PRESS, WERONIKA MIROWSKA, PREZESKA FUNDACJI GRAND PRESS
Dlatego gala 26. konkursu Grand Press była skromna. – Mamy prawo, a nawet przyjemny obowiązek, gratulować i cieszyć się z najlepszymi. Z tymi, którzy w tym roku tworzyli dziennikarstwo najwyższej próby – dodała, ale zaznaczyła, że główną atrakcją gali powinni być ci dziennikarze, którzy po rosyjskiej napaści na Ukrainę uznali, że muszą nieść informacje i relacje stamtąd. By ich symbolicznie uhonorować, wraz z prowadząca galę Anną Kalczyńską wyczytały i zaprosiły na scenę 112 dziennikarek i dziennikarzy, którzy po 24 lutego br. pracowali za naszą wschodnią granicą.
Niespodzianką dla nich były podziękowania od Witalija Kliczki, mera Kijowa, który sam nagrał film na galę: „Ta wojna toczy się nie tylko na polu bitwy. Kłamliwa rosyjska propaganda próbuje zrobić z ludzi zombie, stworzyć całkiem inną rzeczywistość. Właśnie dlatego niezmiernie ważne jest przekazywanie prawdy o tym, co robi Rosja. Polscy dziennikarze od pierwszych minut wojny byli obecni na pierwszej linii frontu, ryzykując własne życie. To wy opowiadaliście i opowiadacie o tym, co się dzieje, o naszej walce, o zagrożeniu, które niesie demokratycznemu światu reżim Putina. My to doceniamy i jesteśmy Wam za to bardzo wdzięczni. Razem wytrzymamy i zwyciężymy! Chwała Ukrainie! Chwała Polsce!” – mówił mer Kijowa.
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter