Wydanie: PRESS 07-08/2022

Grand Press Photo 2022

W XVIII konkursie Grand Press Photo jury oceniło 4140 fotografii, a do finału nominowało 302 z nich

Po dwóch edycjach konkursu, w których obrady jury oraz gala Grand Press Photo odbywały się online, wreszcie fotoreporterzy, jurorzy i zaproszeni goście mogli spotkać się na żywo. Nie wszyscy jednak dotarli na ceremonię – gros laureatów konkursu w tym czasie robiło swoje, czyli dokumentowało wojnę i zbrodnie rosyjskie w Ukrainie. Dawanie świadectwa to jedno z najważniejszych zadań fotoreportera, o czym mówił redaktor naczelny magazynu „Press” Andrzej Skworz: – Ostatni czas przypomniał nam o wielkim znaczeniu dokumentowania tego, co się dzieje wokół. Przypomniał o znaczeniu dziennikarstwa, ale przede wszystkim – fotodziennikarstwa. O tym, że ludzie mediów powinni być na pierwszej linii i to właśnie wy – fotoreporterki i fotoreporterzy – na tej pierwszej linii jesteście.

Swoje wystąpienie Skworz zakończył apelem do mediów, by z szacunku do walczących o wolność Ukrainek i Ukraińców przestały używać zwrotu „na Ukrainie”: – Ukrainki i Ukraińcy co dzień giną za podmiotowość i suwerenność swojego kraju, nie mogą już zrobić nic więcej, żebyśmy my w końcu to uznali, choćby w ten prosty i jakże niewymagający sposób, a który tak wiele zmienia – stwierdził. – A teraz niech przemówią obrazy – zakończył.

Obrazy przemawiały w tym roku w wyjątkowy sposób. Zarówno przewodnicząca jury, amerykańska fotografka, sześciokrotna zdobywczyni World Press Photo, Ami Vitale, jak i pozostali członkowie składu jurorskiego zwracali uwagę na wyjątkowo wysoki poziom tegorocznych zgłoszeń. Ami Vitale, w wideo przygotowanym specjalnie na galę Grand Press Photo, mówiła, że bardzo chciałaby móc nagrodzić wszystkich finalistów, bo fotografie, które tu zobaczyła, były jednymi z najlepszych, jakie widziała w życiu. Spośród nich najbardziej przemawiającym do jurorów obrazem okazała się fotografia Wojciecha Grzędzińskiego, która została wybrana Zdjęciem Roku. – To zdjęcie pozostawiło nas bez słów. Był taki moment pod koniec naszych obrad, gdy musieliśmy wybrać zwycięzcę, że przez dziesięć minut siedzieliśmy w ciszy, głęboko poruszeni, rozemocjonowani, we łzach i nie mieliśmy słów, aby opisać to, co zobaczyliśmy – relacjonowała Ami Vitale. Goście gali mogli zobaczyć ten fragment obrad jury, gdy został wyświetlony podczas gali na chwilę przed ogłoszeniem laureata Zdjęcia Roku.

Aby przeczytać cały artykuł:

Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter

Press logo
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.