Zmiany w emisji "Telekuriera" TVP 3  |  Odejście z 2012 Agency  |  Serial Kingi Dębskiej "Gra z Cieniem" w TVP 1  |  Dwie nowości w TVN 7  |  Naziemna Telewizja WP kontynuuje program  |  Zestawienie kanałów dokumentalnych  |  Filmy dystrybuowane przez Kino Świat trafiły do serwisu streamingowego  |  Firma producencka Macieja Dowbora na minusie  |  Rekordowe wyniki Legimi – lidera rynku e-booków  |  Kolporter modernizuje saloniki prasowe  |  Paryż 2024: kto zyskał, a kto stracił wizerunkowo?  |  Fundacja Orły Sportu daje agencjom kilka dni  |  Oranżada Hellena partnerem  |  Bukmacher Betclic ruszył z kampanią  |  Ben Goldberger dyrektorem generalnym BBC Studios  |  Oliver Darcy odszedł z CNN i wydaje newsletter o czwartej władzy  |  Zapraszamy do newslettera "Presserwis" – dziś 36 newsów ze świata mediów i reklamy  | 

Zmiany w emisji "Telekuriera" TVP 3  |  Odejście z 2012 Agency  |  Serial Kingi Dębskiej "Gra z Cieniem" w TVP 1  |  Dwie nowości w TVN 7  |  Naziemna Telewizja WP kontynuuje program  |  Zestawienie kanałów dokumentalnych  |  Filmy dystrybuowane przez Kino Świat trafiły do serwisu streamingowego  |  Firma producencka Macieja Dowbora na minusie  |  Rekordowe wyniki Legimi – lidera rynku e-booków  |  Kolporter modernizuje saloniki prasowe  |  Paryż 2024: kto zyskał, a kto stracił wizerunkowo?  |  Fundacja Orły Sportu daje agencjom kilka dni  |  Oranżada Hellena partnerem  |  Bukmacher Betclic ruszył z kampanią  |  Ben Goldberger dyrektorem generalnym BBC Studios  |  Oliver Darcy odszedł z CNN i wydaje newsletter o czwartej władzy  |  Zapraszamy do newslettera "Presserwis" – dziś 36 newsów ze świata mediów i reklamy  | 

Zmiany w emisji "Telekuriera" TVP 3  |  Odejście z 2012 Agency  |  Serial Kingi Dębskiej "Gra z Cieniem" w TVP 1  |  Dwie nowości w TVN 7  |  Naziemna Telewizja WP kontynuuje program  |  Zestawienie kanałów dokumentalnych  |  Filmy dystrybuowane przez Kino Świat trafiły do serwisu streamingowego  |  Firma producencka Macieja Dowbora na minusie  |  Rekordowe wyniki Legimi – lidera rynku e-booków  |  Kolporter modernizuje saloniki prasowe  |  Paryż 2024: kto zyskał, a kto stracił wizerunkowo?  |  Fundacja Orły Sportu daje agencjom kilka dni  |  Oranżada Hellena partnerem  |  Bukmacher Betclic ruszył z kampanią  |  Ben Goldberger dyrektorem generalnym BBC Studios  |  Oliver Darcy odszedł z CNN i wydaje newsletter o czwartej władzy  |  Zapraszamy do newslettera "Presserwis" – dziś 36 newsów ze świata mediów i reklamy  | 

Wydanie: PRESS 07-08/2022

Warsztat: Chciałbym przytulić Kaczyńskiego

Nie umiem pisać o sobie. Lepiej, żebym opowiedział, czego nauczyłem się, pracując z bohaterami ostatnich reportaży

WOŁODYMIR.
FORMA „ROBI” TEKST

Nie jestem reporterem wojennym, ale od 24 lutego pracowałem wyłącznie w Ukrainie. Nie byłem na froncie, nie opisywałem działań militarnych, ale napisałem kilka reportaży społecznych. Chciałem pokazać wojnę oczami normalnych ludzi, nieprzefiltrowaną przez propagandę obu armii.

W kwietniu pojechałem do Buczy. Zaprosił mnie tam Wołodymir, 35-letni przewodnik turystyczny. Zgodził się podzielić opowieścią pod jednym warunkiem: nie będzie wojennych obrazków, poszukamy nadziei. To było trzy tygodnie po wyjściu z miasteczka rosyjskich wojsk. Świat już usłyszał o masakrze. Była opisana i sfotografowana z każdej strony.

Po drodze minęliśmy dziennikarzy, którzy robili sobie selfie ze spalonymi czołgami. – Dziennikarstwo typu „ja na wojnie” sprawia, że ta wojna dla Zachodu staje się memem – rzucił zniesmaczony Wołodymir.

Niestety mam podobne wrażenie. Świat mediów przygląda się wydarzeniom w Ukrainie – parafrazując słowa wiersza Serhija Żadana, jak nosorożcowi w zoo. Niektórzy dziennikarze podtykają mu pod nos dyktafon, a potem stadnie biegną do kolejnego „egzotycznego gatunku”. Inni pchają się, by zajść go od tyłu. Niestety dużo jest też takich, którzy przyjeżdżają sobie zrobić zdjęcie typu „ja i nosorożec”. Najchętniej pozowane i wśród ruin.

Te zgliszcza, krew i spalone czołgi trafiają potem na ściany naszych mediów społecznościowych. Pewnie trzeba o nich pisać i je pokazywać, ale mam obawę, że ich nadobecność zdominowała media, że obrazki odciągają uwagę od ludzi i ich osobistych tragedii. A dla mnie reportaż to przede wszystkim ludzie. Wolę oddać im głos, niż epatować opisami zgliszcz.

Gdy dojechaliśmy do Buczy, nie chciałem pisać o ekshumacji ciał z masowego grobu przy kościele, opisywać czarnych worków, które leżały na ziemi, czy szukać kadrów przy kompletnie zrujnowanej ulicy Jabłońskiej (choć ostatecznie z dziennikarskiego obowiązku kilka zdjęć zrobiłem).

Tamtego dnia Wołodymir zabrał mnie do swojego mieszkania, w którym Rosjanie urządzili gniazdo snajpera. Wspinaliśmy się na dziesiąte piętro, winda nie działała, wtedy w Buczy nie było jeszcze wody, prądu ani gazu. Na trzecim piętrze minęliśmy napis po rosyjsku „Więzienie”, gdzie Rosjanie przetrzymywali Ukraińców. Na czwartym zatrzymaliśmy się, by pomóc w uprzątnięciu pobojowiska sąsiadce, na szóstym próbowaliśmy wprawić drzwi w mieszkaniu znajomego Wołodymira.

Szymon Opryszek

Aby przeczytać cały artykuł:

Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter

Press logo
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.