Wydanie: PRESS 07-08/2022
Cenzor państwowy
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego blokuje dostęp do ekstremistycznych, prorosyjskich mediów. I jest poza jakąkolwiek kontrolą
Odpowiedź zespołu prasowego ABW zamyka się w sześciu słowach: „Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie komentuje sprawy”. Tak jest od kwietnia, kiedy na jaw wyszła sprawa blokowania portali kolportujących prokremlowskie treści. Akcja wywołała w sieci niemałe poruszenie. Walka z rosyjską propagandą czy pospolita cenzura? A może jedno i drugie?
DZIURAWA ZAPORA
Lista jest długa. Według serwisu Zaufanatrzeciastrona.pl, który zajmuje się bezpieczeństwem w internecie, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zablokowała dostęp do kilkunastu stron. Wśród nich znalazły się duże rosyjskie portale, jak Ria.ru czy Lenta.ru, ale też szereg niszowych serwisów tworzonych w Polsce, na przykład Wrealu.pl, Wrealu.tv, Wicipolskie.pl czy Xportal.pl. Część z nich już działa, w przypadku innych po wpisaniu adresu w przeglądarkę nadal wyskakuje komunikat: „Niestety... nie można przejść do tej strony”. Jednak nawet w takim przypadku funkcjonują one w mediach społecznościowych albo... po prostu pod innymi adresami. W dodatku część właścicieli podaje instrukcje, które pomagają w obejściu blokad, a nie są one zbyt wymyślne. Opierają się na blokowaniu usługi DNS, czyli usługi tłumaczącej nazwy domen na adresy IP. – Wbicie w przeglądarkę nazwy witryny jest równoznaczne z pytaniem o dostęp. Użytkownik dostaje jednak fałszywe IP. Tyle że zaporę tę można obejść w banalny sposób – przyznaje Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon, pozarządowej organizacji, która zajmuje się kontrolą praktyk związanych z nadzorem państwa nad społeczeństwem.
wRealu to portal oraz internetowa telewizja założone przez Marcina Rolę, dawnego rzecznika ruchu Kukiz’15. W przeszłości jego kanał był już przez pewien czas zawieszony przez YouTube’a. Jak tłumaczył serwis, powodem stały się „treści gloryfikujące przemoc lub podżegające do przemocy wobec drugiego człowieka”. Rola atakował feministki, krytykował muzułmanów, mówił o „plandemii” COVID-19. Potem jego serwisy wzięły pod lupę wojnę w Ukrainie i falę uchodźców, która zaczęła płynąć do Polski. Dzień po rosyjskiej inwazji Rola na antenie swojej telewizji stwierdził: „Wielokrotnie mam do czynienia z Ukraińcami (…). Jest bardzo duża naleciałość intelektualna do zbrodniarzy typu Bandera, UPA i takiej niechęci, która często przeradza się w nienawiść do Polaków i Polski. Taka dziwna zazdrość, dlaczego my jesteśmy w tym miejscu, a nie innym”.
Łukasz Zalesiński
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter