Wydanie: PRESS 09-10/2020
Prank-dziennikarstwo
Zbieramy ważne informacje za pomocą rozmów telefonicznych, ujawniamy kulisy i zachowania, które w normalnych warunkach nie mogłyby być ukazane – tłumaczy jeden z pranksterów, którzy nagrali Andrzeja Dudę
Władimir Kuzniecow ma 33 lata, Aleksiej Stoljarow 32 lata i w związku z tym, że prowadzili programy – telewizyjny oraz radiowe – często nazywają siebie dziennikarzami. Lista osób, z którymi rozmawiali, wygląda imponująco: prezydent Francji Emmanuel Macron, prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka, prezydent Turcji Recep Erdogˇan, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, książę Harry, były prezydent Gruzji Michael Saakaszwili, senator USA John McCain, piosenkarz Elton John i dziesiątki postaci ze świata polityki i show-biznesu. Mało która dziennikarska gwiazda może poszczycić się takimi rozmówcami. Jednak dziennikarzami, w tradycyjnym znaczeniu tego słowa, oni nie są. Kuzniecow i Stoljarow są telefonicznymi żartownisiami, czyli pranksterami. W czasie kampanii prezydenckiej w Polsce ich ofiarą padł prezydent Andrzej Duda.
– Dlaczego właśnie Duda? Zainteresowała nas sytuacja w Polsce i wybory prezydenckie. Przede wszystkim dlatego, że o tym dużo pisano i była intrygująca niewielka różnica głosów między kandydatami – tłumaczy Kuzniecow.
Andrzej Poczobut
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter