Wydanie: PRESS 03-04/2018
Pseudonim anonim
Chowanie się dziennikarza za pseudonimem rzadko ma chwalebne powody
To nie koledzy, lecz cyngle podpisujący się w dodatku nazwiskiem fikcyjnej dziennikarki” – zżymał się na Twitterze Mikołaj Wójcik, szef działu Polityka w „Fakcie”. Była to reakcja na artykuł „Realizować linię centrali”, który we wrześniu ub.r. ukazał się w „Gazecie Polskiej”. Rzekoma Patrycja Modracka przekonywała w nim, że „Faktem” trzęsie zażarcie antyprawicowa „trójca nie najświętsza”, czyli Wójcik, redaktor naczelny Robert Feluś i dziennikarz Radosław Gruca, zaś sam tabloid wspólnie z innymi mediami koncernu Ringier Axel Springer Polska stanowią jednolity front konsekwentnie uderzający w PiS.
– Problem w tym, że Modracka nie istnieje. Z dobrych źródeł wiem, że to pseudonim, pod którym ukrywa się jeden z dziennikarzy „Gazety Polskiej” – tłumaczy Mikołaj Wójcik. Który dziennikarz – tego nie powie.
„Nic nowego. W PRL teksty do gazet w imieniu MSW pisał rzecznik rządu Jerzy Urban jako Jerzy Nowomiejski. Widać narodził się Jerzy Urban” – skomentował na Twitterze tekst Modrackiej reporter Cezary Łazarewicz.
Łukasz Zalesiński
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter