Wydanie: PRESS 3-4/2025
Sportowiec w bluzie z kapturem

"Polską scenę e-sportową trzeba w p... zaorać, zasiać ziarenko od nowa i powoli to pielęgnować" – napisał pashaBiceps na portalu X w czerwcu 2024 roku. Pod tym pseudonimem kryje się Jarosław Jarząbkowski, jeden z najbardziej znanych polskich graczy w „Counter-Strike” (strzelanka zespołowa), były członek rozpoznawalnej drużyny Virtus.pro.
PashaBiceps zareagował w ten sposób na doniesienia o kłopotach największego wówczas podmiotu organizującego w Polsce rozgrywki – Polskiej Ligi Esportowej. Według raportu opublikowanego na stronie WWW spółki PLE w 2023 roku zorganizowała ona 29 turniejów, wygenerowała w mediach społecznościowych zasięg na ponad 33 mln użytkowników i osiągnęła w tym czasie przychód 6,3 mln zł. W raportach w KRS można jednak doczytać, że poniosła stratę – ponad 1,5 mln zł. Na minusie spółka kończyła także dwa poprzednie lata, gdy – mimo znaczącego wzrostu przychodów (mniej więcej o 70 proc.) – straciła blisko 4,5 mln zł. W internecie można znaleźć opinie, że firma zalega drużynom z wypłatami. Spółka poszukiwała inwestora, ale w czerwcu 2024 roku poinformowała, że musiała się wycofać z umowy z zewnętrznymi funduszami inwestycyjnymi, ponieważ nie otrzymała od nich pierwszej wpłaty. Prezes PLE Paweł Kowalczyk tłumaczy, że brak infrastruktury w wielu miastach generuje ogromne koszty organizacji turniejów. – Na eventy jeździliśmy jakby z własnym stadionem. Brakuje w naszym kraju e-sportowych orlików – mówi Kowalczyk. I zapowiada, że chce powrócić, w zmienionej formule i z nowym produktem, na rynek w 2025 roku.
Tomasz Jastrzębowski
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter
