Wydanie: PRESS 01-02/2021
Nikt nie pisał: "Wypierdalać!"
To, o czym pisano w zachodnich mediach w trakcie Strajku Kobiet, jest równie ciekawe jak to, co przemilczano
W pierwszym tekście brytyjskiej agencji Reuters rzuca się w oczy wybrane zdjęcie z czoła demonstracji – tłum, głównie kobiet, z wielkim transparentem i hasłem na nim: „Wypierdalać”. Wokół wieżowce centrum Warszawy. Nowoczesne, oszklone i oświetlone. Pięknie prezentuje się lekko futurystyczna winda w hotelu Westin. To już nie jest zaściankowa Polska, to kraj XXI wieku, w którym ktoś rozjuszył ludzi, a ci zdecydowali się zawalczyć o swoje prawa.
„Demonstracje na taką skalę ostatnio widziano w ruchu Solidarności w latach 80. w Polsce. Wówczas doprowadziły do upadku rządu” – relacjonował CNN.
Taki sposób narracji obrały zachodnie media, podkreślając autorytarny skręt Polski pod rządami Prawa i Sprawiedliwości, udział Kościoła katolickiego w kształtowaniu prawa aborcyjnego i porównując demonstracje Strajku Kobiet do tych na Białorusi po ostatnich wyborach, a Kaczyńskiego do Trumpa i Erdogˇana.
RELACJE CO DZIEŃ
„Największe protesty od dziesięcioleci”, „od upadku komunizmu w 1989 roku” – emocjonował się amerykański „The New York Times”. Relację z warszawskiego protestu 30 października 2020 roku zilustrował zdjęciem, na którym widać długi rząd żandarmów wojskowych, potem kolejny policjantów i wreszcie grupę „zwolenników skrajnej prawicy”. Wszyscy oni oddzielają kościół Świętego Krzyża i figurę Jezusa od przelewającej się Krakowskim Przedmieściem demonstracji.
Krzysztof Boczek
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter