Wydanie: PRESS 01-02/2021
Per aspera ad abstra
Abstrakcyjnie duże koszty sprawiły, że inwestycja w działalność znanych youtuberów będzie się długo zwracać
Największy niezależny producent treści wideo w polskim YouTube” – pisał dwa lata temu o Grupie Abstra „Puls Biznesu”. „Bankruci” – perorował we wrześniu 2020 roku youtuber Sylwester Wardęga, omawiając jej wyniki finansowe. Jaka jest prawda?
BEZMIAR YOUTUBE’A
Biznesowa historia Abstra zaczyna się w lipcu 2016 roku. Wtedy Robert Pasut, Cezary Jóźwik i Rafał Masny, którzy cztery lata wcześniej podbili polski YouTube kanałem komediowym AbstrachujeTV, zarejestrowali spółkę. Miała zarabiać na ich głównym kanale i kolejnych, które uruchamiali sami (AbstrachujePlus, Hajlajt, To Już Jutro, Nieprzygotowani) i na tych, które pomagali uruchomić innym. Na robienie wideo pod swoimi skrzydłami namówili: Olę Nowak i Nadię Długosz (założyły kanał ze skeczami o nazwie Beksy), Aleksandrę Żuraw (autorski kanał dla kobiet) i Pawła Swinarskiego (Dla Pieniędzy – lekko o ekonomii i biznesie). W 2017 roku najwięcej pieniędzy przyniosły im: AbstrachujeTV – 1,157 mln zł, Beksy – 0,69 mln zł, Nieprzygotowani – 0,456 mln i kanał Aleksandry Żuraw – 0,39 mln zł (dane KRS).
– Na bazie sukcesu głównego kanału otwierali kolejne, bo liczyli, że dzięki własnej popularności przekonają do nich widzów. To model, jaki stosują duże telewizje, które inwestują w stacje tematyczne, aby nie oddawać widzów konkurencji, tylko poszerzać dla nich swoją ofertę, a potem dotarcie do nich sprzedawać reklamodawcom – mówi Paweł Stano, który został prezesem sieci LifeTube, kiedy powstawała spółka Abstra.
Grzegorz Kopacz
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter