Wydanie: PRESS 11-12/2018
Dziennikarze obywatelscy 2.0
W CZERWCU TEGO ROKU TOWARZYSTWO DZIENNIKARSKIE PRZYZNAŁO MU TYTUŁ „OBYWATELA DZIENNIKARZA”. Na Facebooku tak uzasadniono owo wyróżnienie: „Relacjom Ciejki towarzyszą jego inteligentne i ekspresyjne, ale też często emocjonalne, komentarze. Podkreślić należy mobilność i osobistą odwagę”.
Włodek Ciejka: – Gdy dostałem tę nagrodę od Towarzystwa Dziennikarskiego, poczułem się, jakby związek zawodowy taksiarzy przyznał nagrodę kierowcy Ubera.
Przed rokiem 19 października Włodek Ciejka jechał na debatę organizowaną w Pałacu Kultury. Pod budynkiem na placu Defilad zobaczył policję, straż pożarną i grupkę ludzi. Akurat odjeżdżała karetka. 15 minut wcześniej jakiś człowiek oblał się płynem i podpalił. Potem okazało się, że nazywał się Piotr Szczęsny. Ciejka jako pierwszy zrobił relację wideo z tego wydarzenia. Gdy filmował, z leżącego megafonu otoczonego pianą gaśniczą nadal leciała piosenka „Kocham wolność” Chłopców z Placu Broni, a wcześniej – nagrana deklaracja samobójcy.
„Ktoś próbował się spalić w obronie wolności. Jeśli komukolwiek z was przychodzą do głowy takie myśli, błagam was, nie róbcie tego. To nie ma sensu” – spokojnie i rzeczowo Ciejka opisywał, co widzi, a potem apelował do odbiorców. Film na YouTube po roku ma 123 tys. wyświetleń.
– Dziękuję losowi, że nie przyjechałem tam piętnaście minut wcześniej. Bo długo się zastanawiałem, co bym wtedy zrobił. Czy filmowałbym, gdy polewa się z kanistra i podpala? – do dziś pyta się Ciejka.
Krzysztof Boczek
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter