Wydanie: PRESS 07-08/2018
Sztuczna, ale wykreuje
Sprofiluje target lepiej, niż zrobiłby to człowiek. Zaplanuje media. Nauczy się kręcić spoty. Plany wykorzystania sztucznej inteligencji w branży reklamowej są szerokie.
Zachwytom nie było końca. „Po Marcelu nic w branży reklamowej nie będzie już takie samo”. „Marcel pozwoli nam dysponować talentami”. „Dzięki Marcelowi naprawdę będziemy pracować w sposób globalny”.
Marcel to aplikacja, którą wspólnie z Microsoftem zrobiła Grupa Publicis i zaprezentowała w maju br. na konferencji Viva Technology w Paryżu. Oparta na sztucznej inteligencji (stąd powszechny skrót AI – artificial intelligence) i machine learning (uczenie maszynowe) ma usprawnić komunikację w liczącym 80 tys. pracowników globalnym koncernie. Nazwę wzięto od imienia założyciela firmy Publicis Groupe Marcela Bleusteina Blancheta.
Aplikacja obsługuje polecenia głosowe. Ma pomagać np. w wyszukiwaniu ekspertów pomocnych przy wprowadzaniu nowej marki, podpowiada rozwiązania przy projektowaniu marki i jej nazwy, pomaga porządkować osobisty czas pracownika, podpowiada mu dane, których może potrzebować itp.
Jak konkretnie działa? Wyobraźmy sobie, że agencja w Warszawie dostała brief dotyczący wprowadzenia na rynek nowej marki herbaty. Pracownik prowadzący ten projekt może zapytać Marcela: „Wskaż mi w firmie osoby od retail, które w ciągu ostatniego roku zajmowały się markami herbaty”. Marcel wybiera takie osoby wraz z opisem projektów, które realizowały. „Wybierz osoby, które wprowadzały marki herbaty na rynek” – i Marcel je pokazuje wraz z danymi projektami. Pracownik w Warszawie może z tego zestawu wybrać projekt najlepiej mu pasujący. Marcel sprawdzi wówczas kalendarz danego pracownika sieci i dostępność, a następnie skontaktuje go z pracownikiem w Warszawie poszukującym wsparcia. Cała operacja trwa kilka minut.
Aplikacja ma zawierać 5 mld plików z 1,2 tys. firm Publicis Groupe z całego świata. Ale na razie jest dostępna w firmie tylko dla tysiąca menedżerów sieci, więc trudno ocenić jej efektywność – do 80 tys. pracowników grupy ma dotrzeć w ciągu dwóch lat.
Także w maju swój projekt oparty na sztucznej inteligencji zaprezentowała Havas Media Group, która przy współpracy z Wandlee stworzyła asystenta głosowego Havas Voice. To program gromadzący dane dotyczące firmy, która go używa. Użytkownicy Havas Voice zadają pytania (głosowo) na temat firmy i automatycznie uzyskają odpowiedź. Pytania mogą dotyczyć statystyk odwiedzin strony internetowej, danych z profili społecznościowych, raportów z kampanii reklamowych czy danych o sprzedaży. Czyli np. szef agencji nie musi już dzwonić do księgowej i pytać, czy firma X zapłaciła faktury – może o to spytać Havas Voice, który jest połączony z systemem księgowym, i od razu otrzyma odpowiedź.
Dominik Komar, head of 18 Havas Warsaw, prezentując to narzędzie w Warszawie na konferencji pod hasłem „Are you ready to change?”, podkreślił, że jest to pierwszy biznesowy asystent głosowy posługujący się językiem polskim. Havas prowadzi już rozmowy z pierwszymi klientami o możliwości zastosowania Havas Voice.
Czyżby sztuczna inteligencja podbijała właśnie branżę reklamy? Niezupełnie – choć na pewno jest to dziś najpopularniejszy branżowy buzzword.
Agata Małkowska-Szozda
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter