Wydanie: PRESS 04/2016
Kolekcję kupię
Wymiana i sprzedaż archiwalnych numerów czasopism kwitną w sieci. W Internecie można znaleźć oryginalną prasę, która w większości polskich bibliotek dostępna jest tylko w postaci mikrofilmów bądź cyfrowych kopii.
Kilka lat temu dziennikarz z Polski pojechał samochodem do Danii, by przejąć od tamtejszego miłośnika latania kolekcję 25 roczników pisma „Aerokurier” – najlepszego europejskiego magazynu o lotnictwie. Ładunek był tak ciężki, że gdy terenowy samochód z pół tony papieru zepsuł się na niemieckiej autostradzie, w warsztacie samochodowym zabrakło podnośnika, który dałby radę to unieść. Nowy właściciel kolekcji „Aerokuriera” nie zna wprawdzie języka niemieckiego, ale gdy tylko przeczytał ogłoszenie, że ktoś za darmo chce przekazać tyle fachowej wiedzy lotniczej, to 1000 km nie stanowi dla niego problemu.
Wyjątkowy oryginał? Nic podobnego. Wymiana i sprzedaż archiwalnych numerów magazynów, szczególnie fachowych, kwitną w najlepsze. A platformą ratującą taką prasę przed przemiałem stał się Internet.
„Mam dziś do sprzedania bardzo rzadką kolekcję Oficjalnego Polskiego Playstation Magazynu, jest to rarytas, tzw. biały kruk na polskim rynku” (pisownia oryginalna) – zachwalał swoją kolekcję w kwietniu ub.r. w jednym z serwisów aukcyjnych użytkownik z Wolbromia o nicku pumper_nikiel. Aukcja obejmowała 43 numery z lat 1997–2000 – a więc dotyczyła drukowanych informacji raczej już nieaktualnych. Dla wielu okazały się jednak wartościowe i licytacja stanęła na 990 zł. Kolekcjoner z Wolbromia ubił więc dobry interes – gdyby swoją 10-kilogramową kolekcję oddał do skupu makulatury, to według średniej ceny otrzymałby za nią jedynie 3 zł. A tak kolekcja trafiła w dobre ręce, a on zainkasował prawie 1 tys. zł.
Piotr Zieliński
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter