Wydanie: PRESS 04/2016
Arena Benbenka
Media Zbigniewa Benbenka zamiast kreować autorytety, wolą pokazywać celebrytów. Zamiast toczyć dyskusje, wolą zapraszać na show. To skuteczny sposób na budowanie potęgi koncernu naprawdę narodowego.
Na początku roku redaktor naczelny „Super Expressu”, chcąc się przypodobać nowej władzy, umieścił w winiecie dziennika dopisek: „Cały polski”. Tłumaczył, że „w dobie krzyżujących się interesów różnych mediów działających w Polsce, a należących także do obcego kapitału, ta informacja ma dla czytelnika znaczenie”.
Zniknęła za trzy dni. – Na reputację w biznesie pracuje się latami. Tak jak nie chcę, aby mnie okradli, tak ja nie chcę nikogo okraść – tłumaczy powody usunięcia dopisku „Cały polski” Zbigniew Benbenek, właściciel grupy ZPR, do której tabloid należy. Ten jeden z największych wydawców, wyłącznie z polskim kapitałem, mógłby próbować zbijać krocie na obecnej sytuacji politycznej. Lecz kto Zbigniewa Benbenka zna, wie, że potrafi on robić biznes za rządów każdej opcji. Oraz że nie lubi zamykać sobie do nikogo drzwi. Szczególnie gdy rozkręca nowe biznesy, jak kanał telewizyjny Nowa TV czy park rozrywki w Julinku. Do firm Zbigniewa Benbenka należą bowiem tereny po tamtejszej słynnej szkole cyrkowej.
Grzegorz Kopacz
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter