Wydanie: PRESS 11/2013
Centrum sprzedaży
Jak to możliwe, że najbardziej nielubiany kanał sprzedaży – call center – jest w Polsce wciąż najskuteczniejszy
Dzień dobry, czy to telefon pana Jerzego Nowak? – Tak, ale ja się deklinuję. – A to przepraszam, zadzwonię później”. Ten cytat z rozmowy z konsultantem obiegł niedawno media społecznościowe, wywołując nie tylko rozbawienie, ale też falę komentarzy i narzekań na call center. Bo dzwonią, kiedy człowiek jest zajęty, wciskają coś zbędnego i są namolni. Z komentarzy w sieci można by wywnioskować, że telefoniczny kanał sprzedaży to przeżytek.
Najwyraźniej jednak jest wręcz przeciwnie. Według szacunków Stowarzyszenia Marketingu Bezpośredniego w 2011 roku w Polsce działało ok. 80 tys. stanowisk call center. W 2012 roku było ich już 200 tys. – Rozmowa telefoniczna jest narzędziem pozwalającym na efektywną kosztowo interakcję z klientem, coraz szerzej wykorzystywaną w sprzedaży oraz obsłudze klienta – mówi Hanna Osetek-Pasquet, dyrektor operacyjna TIM Call Center. Wzrost liczby stanowisk call center w Polsce jest większy niż w innych krajach. Ale też Polacy – jak zauważa Rafał Oracz, prezes Online Media Group Poland – dokonują tą drogą wyjątkowo wielu zakupów. – Dobrym przykładem są ubezpieczenia komunikacyjne: w Wielkiej Brytanii przez telefon zawiera się tylko 5 procent umów na te ubezpieczenia, w innych krajach Europy Zachodniej 15 procent, w Polsce aż 60 procent – mówi Oracz.
Magdalena Rydzik
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter