Wydanie: PRESS 05-06/2021
Doktor Pięć Gwiazdek
ZnanyLekarz.pl najpierw pozyskał pacjentów, a potem przekonał medyków, że muszą o nich zabiegać, płacąc serwisowi stały abonament. Polski pomysł z kategorii e-zdrowie sprawdza się w ponad 20 krajach i jest wart setki milionów euro
Pani doktor bardzo empatyczna, dokładna, skupiona, szczegółowe badanie i odpowiedzi na wszystkie pytania. Dziękuję i polecam serdecznie” – napisała Kasia. To jedna z 459 pozytywnych opinii o ginekolog Annie Wilczyńskiej zamieszczonych na jej profilu w serwisie ZnanyLekarz.pl. Specjalistka ma tam średnią ocenę ogólną pięć gwiazdek (więcej dostać nie można). Pięć ma też za: punktualność, zaangażowanie i gabinet, czyli wszystko, co pacjentki mogą oceniać w tym serwisie. Ocen negatywnych wystawiono jej tylko 13, głównie za to, że jest droga. „Tą rekordowo krótką konsultację można opisać słowami: jak w 3 minuty stracić 160 zł” napisała KP po wizycie przeprowadzonej online. „Za 15-minutową wizytę zapłaciłam 300 zł, bo policzono mi 100 zł za sam fakt wizyty, 150 zł za usg oraz dodatkowe 50 zł za cytologię, nie pytając mnie o to, czy chcę mieć cytologię zrobioną, nie informując mnie ani o fakcie pobrania materiału do cytologii ani o jej kosztach” – napisała Mimi i dała pani doktor tylko dwie gwiazdki.
Tego rodzaju opinie są głównym magnesem przyciągającym pacjentów do serwisu ZnanyLekarz.pl. Jest ich coraz więcej. Wyniki ruchu w serwisie nie są audytowane przez Megapanel PBI/Gemius, ale według estymacji w marcu br. odwiedziło go 4,6 mln użytkowników (o 14 proc. więcej niż rok wcześniej). W segmencie serwisów o zdrowiu większy ruch notują tylko: Medonet.pl (Ringier Axel Springer Polska), Abczdrowie.pl i o2.pl/zdrowie (oba należą do holdingu Wirtualna Polska) oraz Poradnikzdrowie.pl (ZPR Media).
Grzegorz Kopacz
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter