Wydanie: PRESS 02/2004
Tama
Rozmowa z prezesem Telewizji Polskiej Janem Dworakiem.
Józef Oleksy dowiedział się, że „Wiadomości” przygotowują materiał o piractwie drogowym jego kierowcy, więc dzwoni do Kwiatkowskiego: „Robert, zrób coś z tym”. Jak Pan odpowie na podobny telefon od Jana Rokity?
Nie wyobrażam sobie, żeby Janek Rokita do mnie zadzwonił w takiej sprawie. Jeśli ja nawołuję do tego, by dziennikarze przestrzegali pewnych zasad i zapowiadam, że za to będą oceniani – to sam nie mogę tych zasad łamać. Jeśli raz złamię, puszczą wszystkie tamy. Okaże się, że jest tak jak zwykle: rządzi jakiś układ.
Komu sprzeda Pan udziały w spółkach Prasa i Film oraz Studio A? Czy z opcją natychmiastowego odkupienia?
Nabywcą udziałów będzie Maciej Strzembosz (obaj mieli po 50 proc. w obu firmach – przyp. red.). Czy zostanie właścicielem stu procent, jeszcze nie wiadomo. Zgłosiła się do nas wielka firma producencka z Zachodu zainteresowana kupnem. Rozważamy więc różne warianty. Najdalej do połowy miesiąca sprzedaż nastąpi. Opcji odkupienia udziałów nie zawrę w umowach, ale nie zarzekam się, że w przyszłości, po wypełnieniu wszystkich okresów karencji, nie wrócę na rynek produkcyjny. Czy będzie to powrót do Studia A? Tego nie przesądzaliśmy.
Jarosław Murawski
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter