Wydanie: PRESS 02/2004
Zdeterminowani
Zapowiadane przez największe telewizje podwyżki cen reklam nie odstraszyły klientów – nadzieje wydawców na dodatkowe budżety okazują się płonne.
Telewizje, jak zapowiadały, tak zrobiły: w styczniu podniosły cenniki i teraz rynek oczekuje, że klienci, których nie będzie stać na reklamy telewizyjne, przeniosą budżety do innych mediów. Jednak minął styczeń i na razie nie widać zmasowanego odpływu reklamodawców z telewizji. Odchodzą pojedynczy. Potwierdzają to dane AGB Polska, według których w styczniu 2004 roku reklamowało się więcej firm niż rok czy dwa lata temu. W telewizjach pojawiły się spoty 170 reklamodawców, podczas gdy w styczniu 2003 roku – 162, a w tym samym miesiącu 2002 roku – 128. Wygląda na to, że nawet mniejsi klienci, o ile im tylko budżety pozwolą, będą trzymać się telewizji tak długo, jak się da.
Ile wyniosły podwyżki w poszczególnych stacjach, pozostaje tajemnicą. Piotr Tyborowicz, dyrektor biura reklamy TVN-u: – Mogę tylko powiedzieć, że jest to wzrost dwucyfrowy. Maciej Stec, dyrektor zarządzający Polsat Media (spółka sprzedająca czas reklamowy Polsatu, TV 4 i Pulsu), informuje o podwyżce rzędu 10 proc. Podobna jest skala podwyżek w telewizji publicznej. Nie należy jednak ufać cennikom. Szefowie dużych domów mediowych, których większość zakończyła już negocjacje ze stacjami ogólnopolskimi, nie ukrywają, że udało im się uzyskać dla klientów korzystne ceny – nie zapłacą oni za reklamy więcej niż w 2003 roku. Podwyżki dotkną zapewne małe firmy, decydujące się na kampanię w telewizji raz, dwa razy w roku. – Za dwa, trzy miesiące będzie można powiedzieć, jak podziałały podwyżki – mówi Tomasz Sieniutycz, zastępca dyrektora ds. marketingu Biura Reklamy TVP SA.
Marcin Bobiński
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter