Wydanie: PRESS 11-12/2017
Markowy lifting
Żeby zbudować nowy wizerunek marki, nie trzeba robić rewolucji
Powody mogą być różne: zmiana komunikacji z klientami, wzmocnienie atutów produktu, odmłodzenie grupy docelowej czy nadanie marce bardziej digitalowego charakteru – niekoniecznie trzeba przeprowadzać całkowity rebranding marki, by odświeżyć jej wizerunek i repozycjonować na rynku.
Co istotne, refreshing marki nie pociąga za sobą zmiany nazwy brandu, modyfikacji logo czy innych elementów wizualizacji. – To zmiana przede wszystkim marketingowa, niezależna od przejęć czy przekształceń własnościowych w firmie. Odświeżenie jest konieczne, gdy marka ma jakiś problem, nie może się rozwijać, dalsze w nią inwestowanie traci sens – tłumaczy Jacek Sadowski, prezes agencji Demo Effective Lauching. Jeśli jego firma podejmuje się liftingu marki, najpierw przeprowadza analizę jej cech, DNA brandu. – Badamy ją i definiujemy jej miejsce. Określamy, czego jej brakuje; sprawdzamy, co jest potrzebne, by dotrzeć do ludzi – tłumaczy Sadowski. – Na przykład marka ma dobre wartości, ważne dla klientów, ale komunikuje je w sposób przestarzały, trzeba więc ją tylko odświeżyć. Czasem wystarczy zmienić opakowanie produktu, czasem komunikację. Dołożyć do marki te elementy i wartości, których jej brakuje. Ważne, by odnaleźć i wybrać takie cechy marki, na których można budować nowy wizerunek – opisuje.
Tak postąpiły cztery mocne na polskim rynku brandy, choć w przypadku każdego powody i cele były odmienne, wszystkie przestrzegały podstawowych zasad refreshingu.
Agnieszka Roszek
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter