Wydanie: PRESS 05-06/2017
Aplikować skutecznie
Warto się starać o stypendia zagraniczne, bo takie wyjazdy otwierają oczy – radzą dziennikarze, którzy zaliczyli studia na Harvardzie czy Oksfordzie
Nie ma jedynej słusznej drogi, wzoru czy algorytmu na to, jak zdobyć zagraniczne stypendium – stwierdza Robert Socha, dziennikarz i producent „Superwizjera” TVN, który przebywa właśnie w amerykańskim Cambridge na rocznym stypendium Niemana na Harvardzie. Co roku o stypendium Niemana stara się kilkuset dziennikarzy z całego świata, a miejsc jest tylko 24: 12 dla Amerykanów, 12 dla dziennikarzy spoza USA.
Robert Socha nigdy wcześniej ze stypendiów ani grantów nie korzystał. – Kilka lat temu po raz pierwszy usłyszałem o tym stypendium, ale nigdy nie sądziłem, że to coś dla mnie. Jednak rok temu zdecydowałem się na złożenie aplikacji. Nie potrafię powiedzieć, co zdecydowało o tym, że wybrano akurat mnie – opowiada. Jak dziś zauważa, w przypadku tego stypendium znaczenie ma doświadczenie zawodowe, dorobek dziennikarski i jednocześnie potencjał na rozwój. Socha od 2003 roku jest reporterem i producentem w TVN, przed wyjazdem na stypendium kierował krakowską redakcją „Superwizjera”.
– Najważniejszym doświadczeniem są ludzie, których tu spotykam. W mojej grupie każdy jest inny i wyjątkowy, i każdy jest fascynujący.
Elżbieta Rutkowska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter