Wydanie: PRESS 10/2016
Dystans z dachu
Przygotowywany przez Kamila Durczoka projekt internetowy ma być unikalnym połączeniem tradycyjnych treści z kontentem wideo.
Dziennikarze ze Śląska o siedzibie redakcji Durczoka: Mają tam na bogato teren postindustrialny we wschodniej części Katowic. Na powierzchni kilku hektarów stoją XIX-wieczne budynki byłych fabryk od niedawna adaptowane na biurowce. W jednym z nich Kamil Durczok, były szef „Faktów” TVN, urządził redakcję swojego projektu internetowego. – Mają tam na bogato. Dobry, nowy sprzęt, spore biurka, ceglane ściany, dużo przestrzeni – opowiada dziennikarz z Katowic, który odwiedził redakcję Durczoka.
Pod koniec września trwał już rozruch. Na przygotowanie projektu ludzie zatrudnieni przez Durczoka nie mieli zbyt wiele czasu. Spółka założona przez niego – Coal Minders SA – ogłosiła nabór do „projektu medialnego na południu Polski” zaledwie miesiąc wcześniej. Dziennikarze ze Śląska komentują złośliwie, że Durczokowi się spieszy, bo potrzebuje pieniędzy na spłacenie swojego nowego, świetnie wyposażonego domu z basenem. A bez pracy był od marca ub.r., gdy rozstał się z TVN po aferze wywołanej publikacjami „Wprost” – powołana przez nadawcę komisja ustaliła, że trzy osoby z redakcji „Faktów” mogły być narażone na mobbing i molestowanie.
Na Śląsku jednak pracownicy mediów często powtarzali, że dziennikarz z ich regionu został wmanewrowany w tę awanturę. Dlatego ze zrozumieniem przyjęto jego powrót do dziennikarstwa, gdy zaczął pisać np. teksty publicystyczne do „Dziennika Zachodniego”, a ostatnio dostał program w Polsat News. I dlatego na ogłoszenie z propozycją pracy z Durczokiem szybko odpowiedziało ponad 200 osób.
Mariusz Kowalczyk
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter