Wydanie: PRESS 03/2016
W namiocie lepiej się myśli
Czy jakaś gazeta opublikowała Pana zdjęcie, które teraz wygrało World Press Photo?
Żadna. Zaproponowałem je dwóm agencjom, ale nie przebiło się.
A inne zdjęcia z tego projektu zostały gdzieś opublikowane?
Niestety nie. W tym fachu trzeba być szybkim. Przesłałem swoje zdjęcia do gazet o kilka dni za późno, żeby miały szansę załapać się do druku. Inni fotoreporterzy mnie uprzedzili.
To jaki jest sens realizowania takich projektów, skoro nie ma pewności, że ktoś te Pańskie zdjęcia obejrzy?
Zawsze jest sens. Dzięki temu mogę opowiedzieć daną historię na swój sposób. Rozumiem, że dla mediów liczy się szybkość reakcji, ale dla mnie większe znaczenie miało przekazanie doświadczenia uchodźców. To, że te zdjęcia nie były szeroko rozpowszechniane, jest po części moją winą, a po części wynikiem słabości agencji. Dopiero teraz, po nagrodzeniu mnie w World Press Photo, fotografie, które robiłem uchodźcom w nocy, zostaną opublikowane.
Elżbieta Rutkowska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter