Wydanie: PRESS 12/2015
Warsztat: Dociekliwy
Każdy z nas jest po trosze dziennikarzem śledczym, chociaż ja wolę określenie: dziennikarstwo dociekliwe – pisze Piotr Pytlakowski, dziennikarz „Polityki”
Szanowna Redakcjo!
Z nieznanych powodów zwróciłaś się do mnie, bym napisał o swoim warsztacie dziennikarskim. Chcesz wiedzieć, kim jestem w tej profesji, po co to robię i jakich używam w pracy narzędzi. Zasypałaś mnie gradem pytań – abym miał łatwiej. No to muszę przyznać, że ułatwienie okazało się utrudnieniem, bo nie mam pojęcia, jak odpowiedzieć na większość kwestii, a już szczególnie na pytanie, które stawiasz na wstępie: jakim dziennikarzem jestem?
Skoro nie chcę uchodzić za dziennikarza śledczego, to kim jestem? Może dziennikarzem kryminalnym? Jest takie dziennikarstwo? Po co ono komu? Ma jakieś przesłanie? I przekonujesz, że panuje taki oto pogląd na moją robotę, iż wystarczy mieć znajomych w policji i prokuraturze, a newsy same przychodzą. Wydaje ci się, że łażę po komendach, gdzie ulokowana jest, jak piszesz, potężna siatka moich znajomych i dostaję tematy. Mam wrażenie, że cytowany pogląd to nie powszechna opinia, ale wyłącznie twoja, Szanowna Branżowa Redakcjo.
Piotr Pytlakowski
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter